Sprawa 12-letniej Kingi
O tym, że nastoletnia Kinga miała być wykorzystywana, wiedziała szkoła, policja, prokuratura, sąd rodzinny oraz centrum pomocy rodzinie. We wrześniu minionego roku sprawę nagłośnił dziennikarz Radia TOK FM, który opisał jej historię, posługując się zmienionym imieniem bohaterki.
Z reportażu wynika, że dziewczynka wyznała nauczycielce, że miała być napastowana przez znajomego rodziców. Dyrektor szkoły powiadomił prokuraturę. Wkrótce potem Kinga zwierzyła się ciotce, że do czynów o charakterze seksualnym miało dochodzić w domu. Ruszyła urzędnicza machina, a dziecko - zgodnie z decyzją sądu - wróciło spod opieki krewnej, której zaufało, do rodzinnego domu. Dziewczynka straciła kontakt z ciotką. W postępowaniu popełniono szereg niedopatrzeń - włącznie z nieustaleniem adresu ofiary.
Wiadomo, że sąd wysłał do domu Kamili [ Kingi - red.] kuratora. Sama decyzja zapadła dość szybko, ale niestety kurator trafił pod zły adres. Zapukał do poprzedniego miejsca zamieszkania matki Kamili. Zaczęło się więc ustalanie adresu, który znali wszyscy - oprócz sądu i kuratora. W końcu się udało- pisał w swoim reportażu Michał Janczur.
W międzyczasie zmienia się prokurator zajmujący się sprawą. 1,5 miesiąc od zdarzenia nikt nie przesłuchuje ofiary, sądy i opieka społeczna milczą. Tuż przed nowym rokiem 12-letnia Kamila odbiera sobie życie.
Problemy natury psychologicznej
Samobójstwo nastolatki w Dobrowie Tarnowskiej
Choć reakcja dziecka była prawidłowa, o sytuacji wiedziały odpowiednie służby, to nie udało się uniknąć tragedii. - Mamy ludzi z MOPS-ów, pierwszego miejsca, do którego trafiła dziewczynka, a także policjantkę, która podeszła do niej z empatią. Mamy ludzi, z którymi rozmawiał pan redaktor i ludzi, którzy zajęli się tą sprawą. A jednocześnie mamy wędrówkę dokumentów, gdzie sąd mógł zabezpieczyć dobro tej dziewczynki na początku tego postępowania, miał do tego prawo - powiedział prof. Błażej Kmieciak - zaznaczył.
Zdaniem przewodniczącego Państwowej Komisji ds. Pedofilii przepisy, które istnieją, są dobre, jednak nie zawsze są poprawnie interpretowane. Podkreślił również konieczność powołania specjalnych sędziów i prokuratorów przeznaczonych do badania i rozstrzygania podobnych spraw.
- Kinga powinna żyć. To dziecko powinno mieć wsparcie - stwierdził. - Nas musi być, stać jako państwo na to, by mieć specjalistyczne organy prokuratorskie, sądowe, policyjne, które będą się zajmować tego typu tematyką - podsumował.
Zobacz także:
- Badanie USG u dzieci - co warto o nim wiedzieć? "Przez 40 lat nie opisywano żadnych działań niepożądanych"
- Tabletki na powiększenie biustu i odchudzanie. Dlaczego dajemy się nabrać? "Jest ogromny kryzys wiary w naukę"
- Skoki narciarskie: terminarz 2021/2022 - kiedy zawody Pucharu Świata?
Autor: Adam Barabasz
Źródło: TVN24, TOK FM
Źródło zdjęcia głównego: AngiePhotos / Getty Images