- Kobieta zgłosiła zaginięcie dzieci.
- Mieszkanka Piaseczna przekazała policji, że kiedy się obudziła jej dzieci nie było w domu.
- Na szczęście wszystko dobrze się skończyły. Maluchy zostały odnalezione w centrum handlowym.
Dalsza część tekstu znajduje się poniżej.
Kobieta zgłosiła zaginięcie dzieci
Policjanci z Piaseczna dostali zgłoszenie od zrozpaczonej matki. Kobieta powiedziała, że po tym, jak się i zorientowała się, że jej dzieci - w wieku 8 i 3 lata - nie ma w mieszkaniu. - Była przerażona, nie mogąc wydusić z siebie słowa. Rozmowa początkowo była niezwykle trudna, a jak wiadomo - w sytuacji zaginięcia, szczególnie dzieci, każda minuta ma ogromne znaczenie - zaznaczyła podkom. Magdalena Gąsowska z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie.
Informacja o zaginięciu dzieci została przekazana do wszystkich patroli będących w służbie. Mieli rysopisy i opisy prawdopodobnego ubioru dzieci. Niestety, nie było wiadomo ani dokąd mogły udać się dzieci.
Kobieta zgłosiła zaginięcie dzieci. Maluchy poszły do centrum handlowego
Po dwóch godzinach od zgłoszenia z policją skontaktowała się jedna z klientek sklepu w centrum handlowym w Piasecznie. - Kobieta poinformowała, że zwróciła uwagę na dwójkę małych dzieci poruszających się bez opieki po terenie obiektu, co wzbudziło jej podejrzenia - przekazała Gąsowska.
Kiedy na miejsce przybyli policjanci, okazało się, że dzieci, które zwróciły uwagę uwagę kobiety, to poszukiwane rodzeństwo. Funkcjonariusze ustalili, że maluchy wykorzystały sen matki, opuściły mieszkanie i poszły do centrum handlowego, gdzie odwiedzały kolejne sklepy z zabawkami.
- Choć historia zakończyła się szczęśliwie i dzieci wróciły do przerażonej całą sytuacją mamy, to zdarzenie niesie ważne przesłanie zarówno dla samych rodziców i opiekunów, jak też całego społeczeństwa. Dzieci samotnie spacerowały nie tylko po pasażach, ale również po parkingu centrum, a mimo to nikt wcześniej nie zwrócił na nie uwagi - podkreśliła policjantka.
Więcej na ten temat można przeczytać na stronie tvnwarszawa.pl.
Zobacz także:
- Nie żyje Paweł Hartlieb. Aktor miał 51 lat. "Smutno nam bardzo"
- Karmiła jelenia w Tatrach. Sekundy później zwierzę rzuciło się do ataku. "To nie Disney"
- 54-latkę omyłkowo uznano za zmarłą. Obudziła się w kostnicy. "Reagowała na bodźce"
Autor: mg/Katarzyna Oleksik
Źródło: TVN Warszawa
Źródło zdjęcia głównego: KPP Piaseczno