Nie żyje znany muzyk. Nazywano go "Architektem reggae"

Nie żyje
Nie żyje
Aston Barret nie żyje. Wieloletni basista grupy Bob Marley & The Wailers miał 77 lat. Informację o śmierci wybitnego muzyka przekazał jeden z jego synów. Artysta walczył z chorobą.

Aston Barret nie żyje

Branża muzyczna po ogłoszeniu tej wiadomości na chwilę stanęła w miejscu. Nie żyje legenda reagge, Aston Barrett. Wybitny basista z Jamajki grał m.in. z Bobem Marleyem. Co ciekawe, otrzymał pseudonim "Family Man", jako lider grupy The Wailers. Wkrótce okazało się, że jest bardzo rodzinny - według różnych źródeł doczekał się 41 dzieci z różnymi kobietami.

O śmierci artysty poinformował jeden z synów Aston Jr.  Muzyk odszedł w wieku 77 lat.

- Z ciężkim sercem przekazujemy wieści o odejściu naszego ukochanego Astona 'Family Man' Barretta po długiej walce z chorobą. Świat stracił nie tylko ikonę muzyki i kręgosłup The Wailers, ale także niezwykłego człowieka, którego dziedzictwo jest równie ogromne, jak jego talent. Nasza rodzina prosi o uszanowanie prywatności w tym trudnym czasie, ponieważ słowa nie są w stanie wyrazić naszej głębokiej straty - czytamy we wpisie.

Żałoba

DD_20220407_Ewart_REP
Źródło: Dzień Dobry TVN
O życiu, reinkarnacji i śmierci klinicznej
O życiu, reinkarnacji i śmierci klinicznej
Jak w XIX wieku pielęgnowano pamięć o zmarłych?
Jak w XIX wieku pielęgnowano pamięć o zmarłych?
Żałoba w trakcie pandemii
Żałoba w trakcie pandemii

Aston Barret zmarł w wieku 77 lat

Śmierć legendarnego muzyka opłakuje rodzina, fani i przyjaciele. Wiele gwiazd pożegnało artystę grupy Bob Marley & The Wailers.

 "Mój nauczyciel odszedł" - napisał zrozpaczony Ziggy Marley, jeden z synów Boba. "Pionier, unikat, wyznaczający trendy muzyczny rewolucjonista" – czytamy na profilu Boba Marleya. Aston "Family Man" Barrett pracował z takimi gwiazdami jamajskiej sceny jak Burning Spear, Augustus Pablo, Lee "Scratch" Perry’s the Upsetters, the Aggrovators, Peter Tosh, Max Romeo, Keith Hudson i I-Roy. - Jego wpływ na reggae jest poza możliwością oceny. Niewiele mówił, ale jego słowa niosły ze sobą mądrość, dobroć i miłość. Jego linie basu były nie tylko podstawą muzyki The Wailers, ale także sercem gatunku, który poruszył serca na całym świecie - napisał w pożegnaniu syn 77-letniego muzyka.

Zobacz też:

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

podziel się:

Pozostałe wiadomości