Mandat za zbyt głośne słuchanie muzyki w aucie? "Wzbudza to uzasadniony niepokój"

Słuchanie muzyki w samochodzie
Mandaty za zbyt głośne słuchanie muzyki
Źródło: IronHeart/Getty Images
Aktywiści i uczestnicy ruchu drogowego regularnie proponują nowe rozwiązania, które mają poprawić bezpieczeństwo na polskich ulicach. Na niecodzienny pomysł wpadli niedawno posłowie, którzy zasugerowali, by karać kierowców za zbyt głośne słuchanie muzyki w samochodzie. Czy mandaty dla zmotoryzowanych wielbicieli głośnego brzmienia mogą w czymś pomóc?

Polscy kierowcy, mimo zaostrzenia kar za brawurową jazdę, wciąż mają problem z przestrzeganiem przepisów. Pomysł wystawiania mandatów osobom, które słuchają zbyt głośno muzyki, ma swoje zaskakujące, ale być może i słuszne, uzasadnienie.

Dalsza część tekstu poniżej.

Mandaty zimą
Za co płacimy mandaty?
Źródło: Dzień Dobry TVN

Mandaty za zbyt głośne słuchanie muzyki w samochodzie

Bezpieczeństwo na drodze to temat, który regularnie powraca do debaty publicznej. Surowsze kary dla pijanych kierowców stały się już faktem, teraz przyszedł czas na zapobieganie wypadkom. Posłanka Anna Gembicka z PiS oraz poseł Jarosław Sachajko z Kukiz '15 proponują, by karać kierowców za zbyt głośne słuchanie muzyki w samochodzie. W ten sposób, według nich, można zapobiec ryzykownym sytuacjom wynikającym z ograniczonej percepcji kierowców. Prowadząc auto i słuchając muzyki, możemy nie usłyszeć np. nadjeżdżającej karetki czy też zignorować niepokojące sygnały na drodze.

- Coraz częściej mijają nas, uczestników ruchu drogowego, rozpędzone samochody, różnych marek, których kierowcy niezwykle głośno słuchają radia bądź muzyki. Wzbudza to uzasadniony niepokój o bezpieczeństwo innych uczestników ruchu drogowego, sytuacja ta może zatem stwarzać zagrożenie dla poruszających się - brzmiał fragment interpelacji polityków. 

Kara za głośną muzykę w aucie?

Posłowie Anna Gembicka i Jarosław Sachajko wyrazili zaniepokojenie sytuacją, w której muzyka w samochodzie jest tak głośna, że otępia zmysły kierowców.

-  Okazuje się bowiem, że fale dźwiękowe płynące z rozkręconego do maksymalnych wartości głośnika, dosłownie uderzające kierowcę po uszach, sprawiają, że zupełnie nie słyszy on tego, co się dzieje w otoczeniu prowadzonego przez niego pojazdu. Powstaje w ten sposób zasłona akustyczna, która może sprawić, że kierowca nie usłyszy pojazdów uprzywilejowanych jadących na sygnale czy w chaosie i melodyjnym smogu nie zauważy, chociażby pieszego wchodzącego na przejście dla pieszych - czytamy dalej w interpelacji. Jej autorzy czekają teraz na odpowiedź Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, który oceni, czy ich pomysł ma rację bytu.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady. 

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości