Serce matki stanęło podczas porodu. Lekarze walczyli o nią i bliźnięta

Serce matki stanęło przy porodzie. Lekarze walczyli o nią i bliźnięta
Serce matki stanęło przy porodzie. Lekarze walczyli o nią i bliźnięta
Źródło: GettyImages/skaman306
28-letnia kobieta przeżyła dramatyczne chwile podczas porodu. W trakcie cesarskiego cięcia doszło u niej do nagłego zatrzymania akcji serca. Lekarze musieli jednocześnie prowadzić reanimację i kontynuować operację. Dzięki szybkiej i profesjonalnej interwencji udało się przywrócić czynność serca młodej mamy, a bliźnięta całe i zdrowe przyszły na świat.
Kluczowe fakty:
  • 28-letnia kobieta przeżyła dramatyczne chwile podczas porodu.
  • Po podaniu znieczulenia ciężarna zaczęła się źle czuć, a chwilę później jej serce przestało bić.
  • Lekarze walczyli o życie kobiety, jednocześnie kontynuując operację.

Dalsza część tekstu pod wideo

Polki rodzą w bólu
Źródło: Dzień Dobry TVN

Łódź. Podczas cesarskiego cięcia kobiecie stanęło serce

28-letnia Ewa Prusinowska-Nogueira przeżyła dramatyczne chwile podczas porodu, który odbył się poprzez cesarskie cięcie 30 kwietnia w Centralnym Szpitalu Klinicznym Uniwersytetu Medycznego w Łodzi przy ul. Pomorskiej. Po podaniu znieczulenia ciężarna zaczęła się źle czuć, a chwilę później jej serce przestało bić.

Operację prowadził prof. Jarosław Kalinka, który nie mógł już zatrzymać operacji, a dodatkowo musiał walczyć o życie dzieci. - Ze względu na położenie dzieci, koncentrowałem się na tym, żeby dobrze je wyjąć i żeby nie doznały przy tym urazów. Tymczasem okazało się, że uwagę trzeba podzielić, a operację jeszcze przyspieszyć - tłumaczył ginekolog i perinatolog.

Lekarze walczyli o życie ciężarnej i jej dzieci

Zespół anestezjologów reanimował 28-latkę, jednocześnie wciąż trwała cesarka. - W momentach defibrylacji musieliśmy odchodzić od stołu i operację przerywać - zaznaczył profesor. Całe szczęście, po 18 minutach udało się przywrócić akcję serca kobiety, a dzieci: Henrique Tomasz i Jadwiga Sofia urodziły się całe i zdrowe.

Mama bliźniąt trafiła na OIOM i po kilku dniach została wybudzona. Lekarze wszczepili jej nowoczesny kardiowerter-defibrylator mający zapobiec podobnym zdarzeniom w przyszłości. Specjaliści wciąż szukają przyczyny dramatu, podejrzewają m.in. zespół złamanego serca.

Dziś maluchy mają prawie miesiąc i rozwijają się zdrowo. - Ta sytuacja pokazuje, że ten szpital jest przygotowany, by udzielić wszechstronnej opieki medycznej i diagnostycznej nawet w bardzo trudnych przypadkach - podsumował prof. Jarosław Kalinka.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości