Portret Chopina kupiony za grosze
To historia niczym z sensacyjnego filmu. Wizerunek słynnego polskiego kompozytora był elementem domowej kolekcji sztuki przez 28 lat. Jego właściciel nabył go za śmieszną sumę kilkudziesięciu złotych na pchlim targu w Lublinie na początku lat 90. Dzieło postanowił odkupić od swojego ojca chrzestnego 30-letni krewny. Pan Maciej, jako nowy właściciel, oddał obraz do specjalistycznej ekspertyzy. Jej wynik okazał się zaskakujący.
Z analizy przeprowadzonej przez prof. Dariusza Markowskiego wynika, że płótno powstało w latach 40. XIX wieku, czyli jeszcze za życia artysty. To sprawia, że dzieło ma niezwykłą wartość historyczną oraz dokumentalną. Ekspert zaznaczył, że płótno przedstawia kompozytora w niewyidealizowany sposób, który był charakterystyczny dla dzieł powstałych po śmierci artysty.
- Nieliczne portrety Chopina są na ogół idealizowane, na tym portrecie natomiast widać szczupłego, schorowanego człowieka - powiedział w rozmowie z onet.pl prof. Markowski. - Kompozytor nie jest tu "piękny", został pokazany w naturalistyczny sposób. - mówi ekspert. Wciąż nie wiadomo, kto namalował portret. Obraz jest sygnowany, ale daje się jedynie odczytać imię malarza Alfred oraz Pinxit (łac. namalował) - dodał.
Ile wart jest portret Chopina?
Wiadomość o wynikach ekspertyzy zaskoczyła pana Macieja w podróży, którą odbywał w towarzystwie pierwotnego właściciela obrazu. Informacja okazała się na tyle szokująca, że kierujący pojazdem, właściciel dzieła z XIX wieku, stracił panowanie nad samochodem i wjechał do rowu. Na szczęście ze zdarzenia wszyscy wyszli bez szwanku.
Nie wiadomo jeszcze, ile warte jest płótno. Pewne jest natomiast, że obraz jest ewenementem i prawdziwą rzadkością. Rynek sztuki bywa jednak bardzo zaskakujący, a pojawiające się na aukcjach obiekty są tak naprawdę warte tyle, ile zechcą za nie zapłacić inwestorzy. Warto jednak zaznaczyć, że niesygnowany portret nastoletniego Mozarta został sprzedany za 4,4 mln euro. Portret został pokazany Bożenie Schmid-Adamczyk, kustoszce muzeum Fryderyka Chopina i George Sand na Majorce. Jak na razie znaleziskiem nie zainteresowało się żadne polskie muzeum, z którym skontaktował się właściciel płótna.
Zobacz także: Czym nas zaskoczy XVIII Konkurs Chopinowski?
Zobacz też:
- Julia Wieniawa o chorobie. "Po 18 godzinach spania nadal nie mogłam wstać z łóżka" Dzieci dłużników alimentacyjnych nie stać na zajęcia dodatkowe. "Sama niemal nie jadłam, by syn nie poczuł różnicy"
- Aleksandra Kurzak remontuje willę we Wrocławiu. "Życie pisze własne scenariusze"
Autor: Adam Barabasz
Źródło: Onet.pl
Źródło zdjęcia głównego: Bartosz Zielinski / Getty Images