Przepis, który ogranicza czasowo możliwość wytoczenia sprawy sądowej o zaprzeczenie ojcostwa, jest niezgodny z ustawą zasadniczą. Tak orzekł Trybunał Konstytucyjny. Co oznacza ta decyzja?
Dalsza część tekstu znajduje się poniżej.
Zaprzeczenie ojcostwa - Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie
Trybunał Konstytucyjny rozpoznał w środę, 12 marca, skargę konstytucyjną obywatela W. Sz. dotyczącą zgodności z Konstytucją RP art. 63 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Przepis ten głosi, że "mąż matki może wytoczyć powództwo o zaprzeczenie ojcostwa w ciągu roku od dnia, w którym dowiedział się, że dziecko od niego nie pochodzi, nie później jednak niż do dnia osiągnięcia przez dziecko pełnoletności".
Z informacji przekazanej na poprzedzającej wyrok rozprawie wynika, że skarżący W. Sz. dowiedział się, że nie jest biologicznym ojcem swojego syna dopiero po osiągnięciu przez niego pełnoletniości, co uniemożliwiło mu skuteczne wytoczenie powództwa. Wskazał, że to naruszyło jego prawo do życia prywatnego, godności, a także równości wobec prawa, gdyż dzieci mają nieograniczony czas na zakwestionowanie ojcostwa. Sądy natomiast oddaliły jego powództwo, uznając, że termin zawity, czyli nieprzekraczalny czas na podjęcie określonej czynności prawnej, jest bezwzględnie obowiązujący i ma na celu ochronę stabilności rodziny.
Trybunał w orzeczeniu stwierdził, że artykuł 63. kodeksu rodzinnego i opiekuńczego: "w części obejmującej słowa 'nie później jednak niż do dnia osiągnięcia przez dziecko pełnoletności' jest niezgodny z artykułem 30. w związku z art. 47. w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP". Sprawę w Trybunale Konstytucyjnym rozpoznał pięcioosobowy skład sędziowski pod przewodnictwem Andrzeja Zielonackiego, z prezesem TK Bogdanem Święczkowskim jako sprawozdawcą.
- Rozwiązanie prawne polegające na wyłączeniu możliwości skutecznego wytoczenia powództwa po dniu osiągnięcia przez dziecko pełnoletności stanowi ograniczenie konstytucyjnego prawa mężczyzny do ustalenia, czy dziecko jego żony rzeczywiście od niego pochodzi - stwierdził prezes Święczkowski, przedstawiając ustne motywy wyroku. Dodał też, że ograniczenie związane z dniem osiągnięcia przez dziecko pełnoletności nie jest niezbędne dla ochrony interesu publicznego ani praw i wolności pełnoletniego dziecka.
- Wprowadzone ograniczenie jest środkiem zbyt uciążliwym dla tej kategorii mężczyzn, którzy o tym, że dziecko od nich nie pochodzi, dowiedzieli się po dniu osiągnięcia przez nie pełnoletności. Tracą oni bowiem realną możliwość wytoczenia stosownego powództwa z powodu przyjęcia przez ustawodawcę arbitralnej granicy związanej z wiekiem dziecka. Trybunał uznał, że w perspektywie wartości konstytucyjnych, to jest porządku publicznego i bezpieczeństwa prawnego jednostki, wystarczającym jest obowiązywanie terminu rocznego liczonego od dnia, w którym mężczyzna dowiedział się, że dziecko od niego nie pochodzi - podkreślił.
Czasowe ograniczenie o zaprzeczenie ojcostwa niezgodne z konstytucją
Prezes TK zaznaczył też, że pozbawienie danego mężczyzny, który o rzeczywistym pochodzeniu dziecka dowiedział się dopiero po dniu osiągnięcia przez nie pełnoletności, prawa do skutecznego wytoczenia stosownego powództwa skutkuje niedopuszczalnym, konstytucyjnym i instrumentalnym potraktowaniem tego mężczyzny.
- Trybunał stanowczo podkreśla, że realizacja zamierzonych celów, nawet tych niesprzecznych z prawem, nie może prowadzić do przedmiotowego traktowania człowieka - mówił Święczkowski.
Podczas rozprawy i ogłoszenia wyroku TK, który - jak podkreślił przewodniczący składu orzekającego sędzia Andrzej Zielonacki - podlega niezwłocznemu ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej, nieobecni byli przedstawiciele parlamentu i Prokuratora Generalnego.
Trybunał Konstytucyjny w obecnym kształcie jest krytykowany przez obecne władze i część prawników, którzy powołując się na orzeczenia m.in. ETPC i TSUE oceniają, że jest instytucją upolitycznioną.
Zobacz także:
- Maciej Pela wspomina narodziny córki. "Musiałem robić wszystko przy niej. Podstawiałem tylko do karmienia"
- Córka Tomasza Karolka wyjawiła, jakim ojcem jest sławny aktor: "Mogę robić, co chcę"
- "Przed nami wyzwanie." Krzysztof Ibisz ponownie został tatą. Jak ma na imię córeczka dziennikarza?
Autor: Katarzyna Oleksik
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Sally Anscombe/Getty Images