Spektakl "Leopold" – muzyka jako siła przetrwania i pamięć
Zamachowski podkreśla, że muzyka była dla Leopolda Kozłowskiego czymś znacznie więcej niż tylko zawodem – była esencją życia i formą oporu wobec tragedii. Aktor zauważa, że muzyka potrafi "pokonać czas" i w spektaklu "Leopold" ten motyw jest kluczowy. Ponadto dzieli się własnym doświadczeniem i zrozumieniem muzyki klezmerskiej, która – jak mówi – wymaga nie tylko techniki, ale bliskości serca.
- Jest takie powiedzenie, że jeżeli chcesz grać muzykę klezmerską, muzykę żydowską, to musisz trzymać instrument z dala od nut, a blisko serca. I to jakoś mi się wydaje, że to jest po prostu kwintesencja klezmerstwa - mówił.
Aktorskie doświadczenia i niezwykły kontakt z Leopoldem
Zbigniew Zamachowski nie tylko zagrał Leopolda na scenie, ale i sam czuje się związany z muzyką klezmerską, którą wykonywał od młodości. Wspomina, że grał w kapeli kuzyna, na wielu rodzinnych uroczystościach, a przez lata pracy jako organista miał okazję zgłębiać specyfikę muzyki ludowej i żydowskiej. Dzięki temu jego rola jest nie tylko aktorska, ale też autentyczna i przepełniona osobistym przeżyciem.
- W tej muzyce jest wszystko. Jest historia, jest ból, jest cierpienie. Był bardzo dosadny, a jednocześnie miał wdzięk, co jest naprawdę rzadkie. I ludzie go uwielbiali, mówiąc krótko - skwitował.
Zobacz także:
- Produkcja "The Traitors. Zdrajcy" musiała kupić Stanleyowi ubrania. Uczestnik ujawnia kulisy programu
- Filmy o modzie, które warto obejrzeć. " Kupiła ją na wyprzedażach za 5 dolarów"
- Katarzyna Grochola opowiedziała o trudnej relacji z Dorotą Szelągowską. "Nie uważam, że matka z córką powinny być przyjaciółkami"
Autor: Oskar Netkowski
Reporter: Aleksandra Rek