Ewakuacja szkoły podstawowej. Winny prezent, który uczeń dostał od ojca

Uczeń przyniósł granat do szkoły
Źródło: Dzień Dobry TVN
5 rzeczy, który musisz wiedzieć o poranku
5 rzeczy, który musisz wiedzieć o poranku
Bądź bezpieczna!
Bądź bezpieczna!
"Projekt Lady". Dom uczestniczki ucierpiał w pożarze. Trwa zbiórka pieniędzy
"Projekt Lady". Dom uczestniczki ucierpiał w pożarze. Trwa zbiórka pieniędzy
Pożar domu jednorodzinnego w Kole. Zginęła 5-letnia dziewczynka
Pożar domu jednorodzinnego w Kole. Zginęła 5-letnia dziewczynka
Uwaga! TVN: Rodzice nie puszczali dzieci do szkoły. W trosce o bezpieczeństwo
Uwaga! TVN: Rodzice nie puszczali dzieci do szkoły. W trosce o bezpieczeństwo
Bezpieczny dom dla dzieci
Bezpieczny dom dla dzieci
Jak poprawić bezpieczeństwo w szkołach?
Jak poprawić bezpieczeństwo w szkołach?
W szkole podstawowej we Włodawie doszło do prawdziwych scen grozy. Jedna z nauczycielek zauważyła, że uczeń na jej lekcję przyszedł z granatem. Chwilę później w placówce zjawili się kontrterroryści. O szczegółach na temat tej sprawy mówiła w Dzień Dobry TVN dziennikarka TVN24 Dagmara Kaczmarek-Szałkow. Jak zakończyła się akcja?

Uczeń przyniósł granat do szkoły

W woj. lubelskim głośno dzisiaj jest o uczniu Szkoły Podstawowej nr 3 we Włodawie, który postawił na równe nogi całą placówkę. Kiedy nauczycielka zauważyła, że podczas jej lekcji, jeden z uczniów ma granat, od razu postanowiła interweniować. Przedmiot jak gdyby nigdy nic leżał na stoliku.

- Nauczycielka widzi, że podczas lekcji coś leży na biurku jednego z uczniów. [...] Wykazała się ogromną odwagą. Wzięła do ręki i zaniosła do sekretariatu - relacjonowała okoliczności zdarzenia Dagmara Kaczmarek-Szałkow.

Jak podało tvn24.pl, uczniowie i pracownicy zostali ewakuowani, a na miejsce przyjechali kontrterroryści. - Przedmiot zauważyła podczas lekcji nauczycielka. Leżał na stoliku przy siedmioletnim uczniu. Chwilę potem została zarządzona ewakuacja – mówi aspirant sztabowy Kinga Zamojska-Prystupa z Komendy Powiatowej Policji we Włodawie.

Ojciec dał swojemu synowi granat

Gdy w szkole pojawili się mundurowi, wszyscy uczniowie szkoły zostali już wyprowadzeni w bezpieczne miejsce. Z ustaleń policji wynika, że siedmiolatek dostał granat od ojca. 

- To prawdopodobnie niemiecki granat nasadkowy do karabinu typu mauser z okresu II wojny światowej. Ze wstępnych informacji wynika, że siedmiolatek dostał go od ojca – zaznaczyła policjantka.

Jak informuje tvn24.pl, na miejsce wezwano także Samodzielny Pododdział Kontrterrorystyczny Policji w Lublinie, który ma zająć się neutralizacją granatu. - Będziemy szczegółowo wyjaśniać okoliczności tego zdarzenia - podkreśla asp. szt. Zamojska-Prystupa.

Dodaje, że mundurowi przesłuchują teraz rodziców dziecka. - Od naszych ustaleń będzie zależała ich ewentualna odpowiedzialność karna - zaznacza policjantka.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości