Kowala. Dziadek śmiertelnie potrącił wnuczka
Dzień, który dla tej rodziny miał być szczęśliwy, okazał się tragiczny. Na placu pod kościołem dziadek nieumyślnie potracił syna pary młodej. 3-latek zmarł, a sprawą zajęła się prokuratura. Po czasie śledczy ustalili, że mężczyzna kierujący autem marki Chrysler nie naruszył zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
- Śledczy przesłuchali wielu świadków, przeprowadzono także eksperyment procesowy, który miał na celu odtworzenia przebiegu zdarzenia, wywołano również opinię biegłego z zakresu ruchu drogowego - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Agnieszka Borkowska
Prokuratura, opierając się m.in. na opinii biegłego, umorzyła śledztwo. Jak przekazała rzeczniczka, w chwili potrącenia chłopiec znajdował się w bardzo bliskiej odległości od pojazdu, ok. 70-80 centymetrów. 45-latek miał prawo nie widzieć wnuka w momencie wykonywania manewru cofania. Co więcej, chwilę wcześniej dziadek widział malca na schodach kościoła.
- Z uwagi na gabaryty pojazdu i wzrost trzylatka był on całkowicie niewidoczny dla kierującego. Także czujniki wspomagające parkowanie nie wychwyciły przeszkody, jaką było dziecko – przekazała prok. Borkowska.
3-latek śmiertelnie potrącony w dniu ślubu rodziców. Prokuratura umorzyła sprawę
Śledczy nie tylko ustalili przyczynę wypadku, ale także przyjrzeli się, jak wyglądał zakres sprawowanej opieki nad małoletnim. Tu również nie dopatrzono się nieprawidłowości.
Po tragicznym wydarzeniu ojciec zabrał syna do szpitala w Radomiu. Niestety w wyniku rozległych obrażeń ciała chłopca nie udało się uratować. 3-latek zmarł po kilku godzinach.
Więcej informacji znajdziesz na stronie TVN24.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Dwa razy okradli jej mieszkanie, nikt nie zareagował. "Poziom znieczulenia jest ogromny"
- Kupił pompę ciepła i został porażony prądem. "Myślałem, że powyrywa mi ramiona"
- Kiedy wypadek daje nowe szanse. "Pamiętam nie smutek, że straciłem nogę, tylko radość, że żyję"
Autor: Nastazja Bloch
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Patryk_Kosmider/GettyImages