Prodiż - kultowe urządzenie
Grzegorz Zawierucha wraz ze swoją mamą postanowili zaprezentować prodiż i coś w nim upiec. Kucharz z nostalgią wspominał to urządzenie.
- Kiedy myślę o potrawach z prodiża, to od razu mam sentyment i pamięć zmysłową tego aromatu. Być może jest to kwestia tego małego naczynia, gdzie wszystkie smaki są zamknięte w środku. Taki można powiedzieć szybkowar połączony z naczyniem do pieczenia - tłumaczył Grzegorz Zawierucha.
Jak wspomniała Anna Zawierucha nie ma wyświetlacza, komputera, ani przycisków. Nad wszystkim trzeba było czuwać samemu.
Prodiż - genialne urządzenie
Słowo prodiż pochodzi od francuskiego słowa "prodige" i oznacza "genialny". Na czasy PRL-u było to niewątpliwie niezastąpione narzędzie.
- Mój jeden straszy prodiż ma więcej lat, jak ten, którego jeszcze teraz używam od czasu do czasu. Na pewno się nie pozbędę ani jednego, ani drugiego - powiedziała Anna Zawierucha.
W czasach PRL-u niemal każda gospodyni domowa miała prodiż. Jak widać, wiele z nich ma te urządzenia do dzisiaj. Najwięksi fani tego sprzętu potrafią odróżnić, który model, jaką potrawę upiecze najlepiej.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry Extra znajdziesz na platformie Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Organizują TEDx Warsaw Women pro bono. "Wszyscy na tym korzystamy, zmieniamy świat na lepsze"
- Katarzyna Sokołowska o spełnieniu w macierzyństwie. "Co by się nie działo, to jest najważniejsze na świecie"
- Sylwestrowe przekąski z użyciem boczku na słodko i na słono. Przepisy Andrzeja Polana
Autor: Daria Pacańska
Reporter: B. Dajnowski, A. Żurek
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN