Syn zainspirował ją do szycia zwierzobluz. "Unikalne, coś, czego nie ma na półkach sklepowych"

Zwierzobluzy
Źródło: Dzień Dobry TVN
Zwierzobluzy
Zwierzobluzy
Zosia Zochniak o zrównoważonej modzie
Zosia Zochniak o zrównoważonej modzie
"Styl na wagę złota". W pracowni Marty Banaszek
"Styl na wagę złota". W pracowni Marty Banaszek
Gwiazdy o modzie z drugiej ręki
Gwiazdy o modzie z drugiej ręki
Styl na wagę złota odc. 2
Styl na wagę złota odc. 2
"Styl na wagę złota". Mateusz Leszczyński
"Styl na wagę złota". Mateusz Leszczyński
Karina Rodzinka zaczęła szyć, kiedy narodził się jej syn. Pierwszą maszynę pożyczyła od babci i zaczynała od wykonania pieluszek wielorazowych. Kolejne były pluszaki. Później jej dziecko zainspirowało ją do tworzenia kostiumów na różne okazje, które można wykorzystać w codziennym życiu.

Początek przygody z szyciem

Pomysł na szycie zrodził się, kiedy Karina Rodzinka przeczytała artykuł o pieluszkach wielorazowych. Doszła do wniosku, że sama może uszyć takie dla swojego syna. Pożyczyła maszynę do szycia od babci i zaczęła działać.

- Wnuczka zawsze mi towarzyszyła, jak coś szyłam. Przeważnie podrzucała mi do skracania, do zwężania swoje ciuchy i sama próbowała wtedy szyć na maszynie. Myślę, że odziedziczyła tę smykałkę w genach, ponieważ moja mama była krawcową, druga babcia Kariny też była krawcową i ja też bardzo lubię szyć - powiedziała Ryszarda Hejnar, babcia kobiety.

Początki nie były łatwe, Karina Rodzinka uczyła się wszystkiego sama. Trudność sprawiało jej szczególnie wykańczanie. Jednak postanowiła się nie poddawać i wkrótce później do jej asortymentu dołączyły kolejne produkty.

Szycie na zamówienie

Pewnego dnia syn Kariny Rodzinki poprosił ją o to, żeby kupiła mu pluszaka. Uznała, że to dobry moment, aby spróbować uszyć go samodzielnie.

- Poszukałam w Internecie jakiegoś darmowego wykroju i myślę, że pierwsze pluszaki może nie były perfekcyjne, ale były jedyne. On nigdy nie chciał, żebym uszyła mu coś, co już jest, tylko zawsze musiało być to inne. Musiałam od siebie dołożyć tej wyobraźni, żeby stworzyć mu coś, o czym marzy - tłumaczyła Karina Rodzinka.

Kolejnym wyzwaniem, przed którym stanęła kobieta, było uszycie wymarzonego stroju dla syna na bal przebierańców. Chłopiec jasno sprecyzował, kim chce być, czyli wilkiem. - Przegrzebałam szafę i znalazłam taką super, idealnie pasującą bluzę futrzastą, idealnie pasującą na kostium wilka. Kiedy syn zobaczył kostium, po prostu tańczył z radości, że tak super wygląda, że ma ogonek, że ma uszy - powiedziała.

Następnym razem jej syn chciał zostać lwem. Wówczas Karina wpadła na pomysł, żeby uszyć strój z odpinanymi elementami, np. ogonkiem, tak, aby chłopiec mógł wykorzystać spodnie i bluzę też na co dzień.

- Narodził się pomysł, żeby uszyć zwierzobluzy, żeby to było unikalne, coś, czego nie ma na półkach sklepowych. Żeby ten mały człowiek poczuł, że to jest jego i nikt inny tego nie ma - wyjaśniła.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz na platformie Player.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości