Koronawirus a męski układ rozrodczy. "Rozmiar poinfekcyjny narządu nie jest największym zagrożeniem"

prof. Andrzej M. Fal
Źródło: Dzień Dobry TVN
Covid a męski układ rozrodczy
Covid a męski układ rozrodczy
IV fala koronawirusa depcze nam po piętach
IV fala koronawirusa depcze nam po piętach
Jak rozprzestrzenia się koronawirus?
Jak rozprzestrzenia się koronawirus?
Omikron – co o nim wiemy?
Omikron – co o nim wiemy?
"Covidowy penis" to kolejne powikłanie po przechorowaniu koronawirusa. Niektórzy mężczyźni zauważyli, że ich przyrodzenie uległo zmniejszeniu nawet o 4 cm. Jaka jest skala problemu? Co zalicza się do długotrwałych skutków? O tym porozmawialiśmy z prof. Andrzejem M. Falą, specjalistą w zakresie zdrowia publicznego.

COVID-19 a męski układ rozrodczy

Okazuje się, że po przejściu COVID-19 mężczyźni mogą się borykać z tzw. covidowym penisem i zaburzeniem erekcji.

- Z punktu widzenia zdrowia publicznego rozmiar poinfekcyjny narządu nie jest największym zagrożeniem społecznym, ale rzeczywiście patrząc na produkcję następnych pokoleń, może się jakoś przełożyć na wyginięcie gatunku ludzkiego - mówił prof. Andrzej M. Fal.

Jak dodał specjalista, "covidowy penis" to jest kolejny z objawów wynikający z dysfunkcji śródbłonka. - Wirus ma tendencję do ulokowania się w śródbłonku naczyń. Stąd objawy centralnego układu nerwowego, neurologiczne. Stąd objawy ze strony nerek i obniżonej potencji - tłumaczył nasz rozmówca.

Zdaniem profesora problem "covidowego penisa" na tle innych objawów nie jest aż tak niepokojący. Dotyka stosunkowo małej grupy mężczyzn.

Są różne doniesienia. Pierwsze pochodzą już sprzed ponad roku. Amerykanie pisali [wtedy - przyp. red.] o kilku procentach. Teraz mamy doniesienia sprzed kilku tygodni, gdzie w jednej grupie szacuje się na ok. 0,6 proc., a w drugiej – na ok. 7 proc. Jak Państwo widzicie, rozbieżności są bardzo duże
- przekazał specjalista.

Długotrwałe skutki po przechorowaniu koronawirusa

Jak podkreślił profesor, wiele prac naukowych pokazuje, że objawy postcovidowe potrafią dawać się we znaki nawet 6-8 miesięcy po przechorowaniu koronawirusa. Zaliczają się do nich m.in.

  • mgła covidowa, która obniża wydolność intelektualną;
  • zespół przewlekłego zmęczenia.

Co więcej, nie ma znaczenia, jak przechodziliśmy koronawirusa.

- Wcale nie jest regułą, że ciężkie przechorowanie powoduje dłuższy zespół postcovidowy. Wiele osób, które przeszły łagodnie chorobę z dramatyzmem SARS‑CoV‑2 spotyka się dopiero w momencie bycia ozdrowieńcem, kiedy objawy typu mgła czy obniżona wydolność fizyczna zaczyna się pojawiać bądź nasilać - tłumaczył prof. Andrzej M. Fal.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na platformie Player.pl.

Zobacz też:

1,5% dla Fundacji TVN
Fundacja TVN 1,5%
podziel się:

Pozostałe wiadomości