- Adam Bielecki to ceniony polski himalaista.
- W Dzień Dobry TVN zdradził, co zmieniło się w jego wyprawach na przestrzeni ostatnich lat.
- Czy dziś jest bardziej ostrożny?
Jak Adam Bielecki łączy życie rodzinne z górskimi wyprawami?
W rozmowie z prowadzącymi Dzień Dobry TVN Adam Bielecki zdradził, jakie cechy powinien posiadać himalaista.
- Na pewno trzeba być wytrwałym, żeby tam (na szczyt - przyp. red.) dotrzeć, bo droga jest długa i kręta. Często są to wyraziste i silne osobowości. [...] Góry uczą też pokory i temperują trudne charaktery - podkreślił.
Polski alpinista zwrócił również uwagę na fakt, że jego pasja wymaga wielu poświęceń.
- Zawsze mówię, że ten dramat mojego życia polega na tym, że jak jestem w tych zlodowaciałych górach, to tęsknię za domem i o nim myślę, a jak jestem w domu, na nizinach, to mam w głowie te lodowe szczyty i planuję kolejną wyprawę. [...] Na pewno jest to trudne do pogodzenia - z jednej strony sport zawodowy, z drugiej strony - zarabianie pieniędzy, z trzeciej - budowanie relacji, z czwartej - treningi, z piątej - czas z dziećmi - zaznaczył.
Gość programu nie ukrywał przy tym, że jego praca przypomina poniekąd inne znane zawody.
- Pewnie jest tak, że wspinacze to ta sama kategoria, co marynarze, kierowcy samochodów, wojskowi - ludzie, którzy wyjeżdżają i znaczną część roku spędzają poza domem. Takie relacje funkcjonują, ale na pewno nie są łatwe - przyznał.
Adam Bielecki o ryzyku zawodowym. "Zawsze miałem dla kogo żyć"
Adam Bielecki wyjaśnił również, co powinno przyświecać osobom kierującym górskimi wyprawami.
- Himalaiści nie są jakimiś wyjątkowymi ludźmi z cudownymi charakterami. Też bywają małostkowi i złośliwi. Nie mam doświadczenia w byciu kierownikiem. Wydaje mi się, że to bardzo zależy od charakteru celu i od liczności zespołu. [...] Czym mniejszy zespół, tym więcej demokracji, a czym większy, tym więcej musimy mieć autorytarnego zarządzania - wyjaśnił.
Himalaista nie ukrywał również, że dziś zdaje sobie sprawę z zagrożeń, jakie towarzyszą wielu wspinaczkom.
- Jak byłem nastolatkiem, to w ogóle nie myślałem o zagrożeniach związanych z tym, co robię. [...] Mimo że czasami realizuję naprawdę ekstremalne projekty w dzikich miejscach, to moje współczesne wspinanie jest bardziej bezpieczne niż moje pierwsze 3 lata kariery górskiej, kiedy jako 16-letni chłopak wspinałem się w Alpach czy Tatrach - podkreślił.
Co zmieniło się w jego sposobie postrzegania świata?
- Dzisiaj mam tę świadomość zagrożeń, łatwiej jest mi zawrócić. Bardziej zdaję sobie sprawę, że ta droga może być celem w samym sobie, a ten szczyt nie jest najważniejszy. [...] Posiadanie rodziny, dzieci, to jest bardzo duża odpowiedzialność i nie wyobrażam sobie nie widzieć ich dorastania. [...] Zawsze miałem dla kogo żyć - przyznał Adam Bielecki.
Pod koniec rozmowy alpinista wrócił pamięcią do chwili, w której - myśląc, że zabierze ze sobą ciało innego himalaisty - uratował mu życie.
- Zjechałem do bardzo głębokiej szczeliny lodowej i znalazłem, jak myślałem, ciało wspinacza. [...] Pamiętam ten moment, jak zacząłem ręką odgarniać śnieg z twarzy tego człowieka i miałem poczucie, że on się wzdrygnął i się poruszył. W pierwszym momencie nie uwierzyłem sam sobie. [...] Kiedy zorientowałem się, że on żyje, to ogromnie się ucieszyłem - podsumował.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na Player.pl.
Zobacz także:
- "Góra Szczeniaka" przyciąga turystów. Gdzie się znajduje?
- Polacy wytyczyli nową trasę w Himalajach. "Miałem wrażenie, że tam umrę"
- Polak zdobywa szczyt swoich marzeń. Niezwykła wyprawa Marcina Pawłowskiego
Autor: Aleksandra Kokot
Źródło zdjęcia głównego: East News/Michał Woźniak