Oni w zbieraniu grzybów nie mają sobie równych. "Mój rekord to 64 kg w jeden dzień"

BWAL2229_Easy-Resize
Odkryj leśne skarby
Źródło: Dzień Dobry TVN

Początek września to dobry moment, by wybrać się na wyprawę w poszukiwaniu grzybów. Jak się okazuje, wiele gwiazd uwielbia grzybobranie. Chętnie spacerują po lasach i wyszukują najpiękniejsze okazy. O swojej pasji opowiedzieli w Dzień Dobry TVN Małgorzata Pieczyńska, Karol Strasburger i Janusz Piechociński.

Zbieranie grzybów to ich hobby

Leśny spacer, rześkie powietrze, czas spędzony na łonie natury. Grzybobranie to doskonała okazja, aby się wyciszyć i naładować baterie, a także świetna aktywność dla całej rodziny. Radość z odnalezienia idealnego, zdrowego borowika ukrytego pod mchem jest niesamowita. O tym właśnie mówili w Dzień Dobry TVN nasi znakomici goście.

Małgorzata Pieczyńska już w dzieciństwie uwielbiała chodzić na grzyby.

- Tata mnie nauczył tego. Jeździliśmy na grzybobranie. Tata przesadzał grzyby, by były na mojej drodze. Prowadził mnie za rączkę i mówił: "Zobacz, Małgosiu, a co to?". I ja po prostu szłam śladem tych sadzonych przez niego grzybów. Byłam królową grzybobrania i zbierałam je od 4. roku życia - wspominała aktorka.

Karol Strasburger jest doświadczonym zbieraczem grzybów.

- Grzyb grzybowi nierówny. Mamy różne grzyby, każdy je traktuje według siebie. Ja zbieram osobiście i lubię rydze oraz kanie. Rydz to jest taki grzyb, że kiedy go widzę, to mi się ręce trzęsą - podkreślił aktor.

Małgorzata Pieczyńska potrafi wyjść z lasu z koszami pełnymi grzybów. Każdy zebrany okaz nie może się zmarnować, więc gwiazda je suszy bądź zamraża.

Gwiazdy zbierają grzyby

Janusz Piechociński, prezes Izby Przemysłowo-Handlowej Polska-Azja, ma ogromną wiedzę na temat grzybów, którą nabywał przez kilka dekad.

- Mam 65 lat z czego na pewno udokumentowane 60 lat bardzo intensywnego grzybobrania. Mój rekord jednodniowy to 64 kg surowego prawdziwka - powiedział Piechociński.

- To bardzo dużo - podkreśliła Pieczyńska. - Ja zbieram w dra kosze po 10 kg i już wtedy z połowy lasu dzwonię do męża, żeby po mnie wyszedł, bo nie jestem w stanie już tego dźwigać. Ale o 64 kg to jeszcze nie słyszałam - stwierdziła aktorka.

Całą rozmowę znajdziesz w materiale wideo.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości