[TYLKO U NAS] Tomasz Jakubiak zabrał nas do szpitala. "Aż mi się ciężko patrzy na to"

Tomasz Jakubiak opowiedział o walce z chorobą
Tomasz Jakubiak opowiedział o walce z chorobą
Tomasz Jakubiak mierzy się z nowotworem, o czym poinformował widzów ponad miesiąc temu. Kucharz znany z programu "MasterChef Nastolatki" opowiedział przed kamerami Dzień Dobry TVN o trudach walki z chorobą. Jak wyznał, nie byłby w stanie zdrowieć, gdyby nie zachowanie jego żony.

Anastazja Jakubiak wspiera męża w chorobie

Tomasz Jakubiak dobrze znany jest widzom TVN jako juror z programu "MasterChef Nastolatki". Lubiany i charyzmatyczny szef kuchni ma za sobą trudne tygodnie, w ciągu których zmaga się z nowotworem złośliwym. Nieocenionym wsparciem okazała się dla niego rodzina, a przede wszystkim żona Anastazja.

- Bywało lepiej, niestety, dzisiaj jest wyjątkowo ciężki dzień. Mam nadzieję, że pojedziemy do szpitala i będzie lepiej, ale lekko nie jest. (...) Nie wyobrażam sobie, żebym przeszedł przez tę chorobę bez Anastazji - powiedział szef kuchni.

- Widzę jego zmienność często, nastrój jest zależny od samopoczucia najczęściej. Jedziemy na chemioterapię, to już 8 cykl. Tym razem będzie podłączony do odżywiania dożylnego, przez wenflon, a nie port, więc to nowość dla mnie. (...) Najgorzej jest czwartego dnia po chemioterapii, zarówno fizycznie i psychicznie. Aż mi się ciężko patrzy na to, jak to nim targa - opowiadała żona Tomka.

Tomasz Jakubiak o trudach chemioterapii

Tomasz Jakubiak podkreśla często, że stara się trzymać pozytywnego myślenia. Dużo dają mu pełne wsparcia komentarze i wiadomości od fanów, ale także dobrze nastawieni pacjenci onkologiczni, z którymi mija się w szpitalu.

- Był załamany i przygnębiony, ale teraz jest lepiej. Humor go nie opuszcza - powiedziała Iwona Stefanek, Centralny Szpital Kliniczny MSWiA w Warszawie.

Szef kuchni pokazał nam, jak wygląda jego szpitalna rzeczywistość.

- Pierwszy etap to etap takiego wstydu i niepogodzenia się z tym, że tą chemię się bierze. Kolejny etap był taki, że patrzyłem na ludzi dookoła. To taka poczekalnia do życia, zmieniło mi się podejście, jak zobaczyłem, że ci ludzie są uśmiechnięci i pełni nadziei. Kolejny etap był euforyczny. Przychodzę, wszyscy są uśmiechnięci, nikogo nie brakuje - opowiadał.

- To moja ósma chemia już i przechodzę przez to gładko. Chociaż przy każdej kolejnej chemii bardziej się boję, niż wcześniej, bo wywołują osłabienie ciała, wymioty, więc przed przyjściem tutaj na maksa się tego boję - dodał.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości