Bernard Hill - kim był?
Bernard Hill urodził się 17 grudnia w 1944 roku w Blackley w Manchesterze. W 1970 roku ukończył studia teatralne, a już 6 lat później zadebiutował w roli policjanta Cluffa w serialu telewizyjnym "Granada Crown Court". Jego kunszt teatralny szybko został doceniony, a kariera już chwilę po debiucie nabrała tempa.
Zaskarbił sobie serca widzów jako mieszkaniec Liverpoolu z klasy robotniczej Yosser Hughes w serialu "The Black Stuff". Bohater ten często powtarzał kultowe hasło "Gizza job", które stało się symbolem przeciwko konserwatywnej polityce "Nowej Prawicy" i Margaret Thatcher.
Z czasem zaczął występować również w filmach. W roli głównej na wielkim ekranie zadebiutował w latach 90. w filmie "Duch ciemności". Największą popularność przyniosły mu role w dwóch kultowych produkcjach. W "Titanicu" Bernard wcielił się w postać kapitana statku Edwarda J. Smitha, a w trylogii "Władca Pierścieni" zagrał króla Theodena z Rohanu.
24 czerwca 2023 roku aktor pojawił się na szklanym ekranie ostatni raz. Wcielił się w rolę Oscara Smitha w produkcji Henka Pretoriusa "Forever Young".
Bernard Hill na swoim koncie ma trzy produkcje, które zdobyły 11 oscarowych statuetek. To "Titanic", "Władca Pierścieni: Powrót Króla" i "Ben-Hur".
Sukces w życiu zawodowym aktora szedł w parze ze szczęściem w życiu prywatnym. Od lat był związany z 82-letnią obecnie aktorką Marianną Hill, z którą doczekał się syna Gabriela.
Bernard Hill nie żyje
Agent aktora Lou Coulson przekazał, że zmarł w niedzielę (05.05.2024r.) nad ranem.
- Bernard był klientem Optimism Entertainment przez wiele lat. Był prawdziwym dżentelmenem i niezwykle utalentowanym artystą. Był niesamowitym człowiekiem, ze smutkiem przyjęliśmy wiadomość o jego śmierci. Jego rodzinie składamy najszczersze kondolencje. Będzie nam go bardzo brakować - w poruszającym wpisie pożegnała go firma menadżerska.
Kondolencje rodzinie Bernarda złożyła także Lindsay Salt, reżyserka BBC Drama.
- Bernard Hill przetarł szlak na ekranie, a jego długotrwała kariera wypełniona kultowymi i niezwykłymi rolami jest świadectwem jego niesamowitego talentu. Od "Boys from the Blackstuff", przez "Wolf Hall", po "The Responder" i wielu innych, czujemy się naprawdę zaszczyceni możliwością współpracy z Bernardem w BBC. W tej smutnej chwili jesteśmy myślami z jego bliskimi - napisała.
Aktora pożegnała również piosenkarka Barbara Dickson. - Z wielkim smutkiem odnotowuję śmierć Bernarda Hilla. Pracowaliśmy razem przy cudownym przedstawieniu John Paul George Ringo i Bert, Willy Russell 1974-1975 .Naprawdę cudowny aktor. To był zaszczyt skrzyżować z nim ścieżki - napisała na portalu X.
Zobacz także:
- Paweł Fajdek w żałobie. "Dziękuję Ci za wszystko"
- Joanna Kryńska po operacji guza mózgu. "Zapala się czerwona lampka, a ja patrzę na kamerę i nic nie wiem"
- Znana aktorka i modelka o swojej traumie ze szkolnych lat. "Moja mama popełniła samobójstwo. Mówili, że jest w piekle
Autor: Anna Gondecka
Źródło: Sky News
Źródło zdjęcia głównego: Royalty-free/GettyImages