Taylor Swift w Warszawie
Pierwsze, co zwraca uwagę, kiedy wejdzie się między czekające na koncert Swifties, to zniewalające stroje. - Czemu robimy kostiumy? To część doświadczenia całego koncertu. Swoim strojem pokazujemy, którą erą jej twórczości jesteśmy i który jej album lubimy najbardziej - usłyszał Bartek od jednej z fanek. Inna miłośniczka Taylor wyznała, że swoją kreację przygotowywała aż pół roku. - Najpierw musiałam doszyć wszystkie frędzle, a potem wszystkie te cekiny, które widać, to przyklejałam sama - powiedziała.
Niektóre fanki wezmą udział w aż 3 koncertach. To dla nich ważne, ponieważ nie tylko dojrzewały z muzyką Taylor, ale też dzięki niej stały się częścią społeczności. - Słuchanie nadal tych piosenek, przypominanie sobie 2015, 2018, kiedy wydawała poszczególne albumy. Każda piosenka jest naprawdę o czymś. Zawsze ma jakieś znaczenie, sprawia, że po prostu same łzy cisną się do oczu i wszystkie emocje można przelać w tej muzyce - usłyszał nasz reporter.
Choć muzyka Taylor zdaje się w pierwszej kolejności trafiać do młodych dziewczyn, demografia jej fanów jest naprawdę szeroka. Przekonacie się o tym, oglądając dalszą część materiału.
Fenomen Taylor Swift
O tym, dlaczego piosenkarka porywa tłumy, w studiu rozmawialiśmy z dziennikarką muzyczną, Anną Gacek, która udała się na jeden z warszawskich koncertów Taylor. Jakie wrażenie zrobiła na niej artystka?
- Ja uknułam sobie taki termin, że jestem pozytywnie, życzliwie, ciekawsko nastawiona do Taylor Swift. Nie nazwałabym siebie ani Swiftie, czyli fanką artystki, ani kimś właśnie, kto uważa się za jej fana, więc dla mnie było wszystkiego po prostu za dużo. Ponad trzy godziny to już jest taki manifest tego, że mogę. Co mi zrobicie? Tyle chcę grać, tyle będę grać i widzicie, wyprzedałam wszystkie koncerty rok temu w kilka godzin, bo taka jest prawda - mówiła dziennikarka.
- Tu są momenty dłużyzny. Są momenty, które przypominają, że nie wszystkie płyty Taylor Swift są wybitne. Są momenty, które po prostu zwyczajnie się nudzą oraz, co także ten koncert mi uświadomił, są momenty dość przeciętne muzycznie - dodała.
W czym więc dziennikarka upatruje fenomenu Taylor? - Moja wiedza i moje doświadczenie mówi mi tyle: Odkąd istnieje muzyka pop, odkąd jest ta formuła 3-4 minutowej zgrabnej piosenki, zwrotka, refren, zwrotka, refren, jest ktoś, kto w tej właśnie formule przebojowej, dość prostej konstrukcji zawiera emocje swojego pokolenia. Robi to za pomocą melodii i tekstu. Zmieniają się te nazwiska. W latach 80-tych to mogła być Madonna, w zbuntowanych latach 60-tych to mógł być Bob Dylan - mówiła Gacek.
A jak dziennikarka widzi ewolucję Taylor? Tego dowiecie się z wideo poniżej.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Co się wydarzyło na koncercie Taylor Swift w Warszawie?
- Za co ludzie pokochali Taylor Swift? Początki i rozkwit kariery
- Ruszyła sprzedaż gadżetów z wizerunkiem Taylor Swift
Autor: Michalina Kobla
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images North America