- Matthew Perry zmarł w 2023 roku w wyniku "ostrego działania ketaminy" i utonięcia. Aktor od lat zmagał się z uzależnieniem i był leczony m.in. ketaminą pod nadzorem lekarzy.
- Śledztwo wykazało, że za dostarczanie substancji odpowiadała nielegalna sieć, a zarzuty usłyszało pięć osób, w tym lekarz Salvador Plasencia, który przyznał się do winy za nielegalną dystrybucję ketaminy.
- Plasencii grozi do 40 lat więzienia, kara finansowa oraz utrata prawa wykonywania zawodu. Lekarz przyznał, że zawiódł w opiece nad aktorem i żałuje swoich decyzji.
Dalsza część tekstu znajduje się poniżej.
Śmierć Matthew Perry'ego. Kto zawinił?
Jesienią 2023 roku świat filmu i miliony fanów na całym świecie zostały wstrząśnięte wiadomością o śmierci Matthew Perry’ego. Jak się wkrótce okazało, aktor od lat zmagał się z uzależnieniami, a ze względu na swój stan zdrowia psychicznego i fizycznego pozostawał pod opieką lekarzy. Ci - świadomi jego problemów - leczyli go m.in. ketaminą.
Według raportu z autopsji sporządzonego przez Biuro Koronera hrabstwa Los Angeles Perry zmarł w wieku 54 lat wskutek "ostrego działania ketaminy" oraz utonięcia. Jego ciało znaleziono unoszące się twarzą do dołu w jacuzzi w jego domu w Pacific Palisades.
Prokuratorzy twierdzą, że za dystrybucję ketaminy odpowiadała nielegalna sieć dilerów i dostawców narkotyków. W wyniku śledztwa prowadzonego przez biuro prokuratora USA dla Centralnego Dystryktu Kalifornii postawiono zarzuty pięciu osobom związanym z dostarczaniem gwiazdorowi substancji psychoaktywnych.
Jak poinformowali w środę (23.07) prokuratorzy federalni, jeden z lekarzy, Salvador Plasencia. przyznał się do winy w czterech przypadkach nielegalnej dystrybucji ketaminy.
Lekarz Matthew Perry'ego przyznał się do winy
Salvador Plasencia, pochodzący z Santa Monica w Kalifornii, pozostanie na wolności za kaucją i – jak przekazali jego prawnicy – zamierza w ciągu najbliższych sześciu tygodni zrzec się prawa do wykonywania zawodu lekarza.
Oświadczenie przekazanym stacji CNN, głosi, że "głęboko żałuje decyzji medycznych, które podjął podczas podawania ketaminy Matthew Perry’emu".
- W pełni bierze odpowiedzialność, przyznając się do winy za dystrybucję narkotyków i uznaje, że zawiódł w zapewnieniu opieki panu Perry’emu – pacjentowi szczególnie narażonemu z powodu uzależnienia - dodano.
Grozi mu maksymalna kara 40 lat więzienia, a także trzyletni nadzór kuratorski po odbyciu kary, grzywna w wysokości 2 milionów dolarów lub dwukrotność uzyskanych (lub straconych) środków z przestępstw – w zależności od tego, która kwota jest wyższa, oraz obowiązkowa opłata specjalna w wysokości 400 dolarów.
- Salvador Plasencia może otrzymać maksymalny ustawowy wyrok dziesięciu lat więzienia federalnego za każdy z zarzutów, a jego rozprawa skazująca została zaplanowana na 3 grudnia – podało Biuro Prokuratora Stanów Zjednoczonych dla Centralnego Dystryktu Kalifornii w oficjalnym komunikacie prasowym.
Zobacz także:
- Brał nawet kilkadziesiąt tabletek dziennie. Nowe śledztwo w sprawie śmierci Matthew Perry'ego
- Duże zaskoczenie w testamencie Matthew Perry'ego. Kto otrzyma spadek?
- Śmierć Matthew Perry'ego. Podano przyczynę zgonu
Autor: Nastazja Bloch
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: Christopher Polk/GettyImages