Śmierć Matthew Perry'ego
Informacja o śmierci Matthew Perry zaskoczyła wszystkich fanów. Aktor, który zyskał ogólnoświatową rozpoznawalność za sprawą udziału w kultowym serialu "Friends", przez lata zmagał się z rozmaitymi nałogami. Ciało 54-latka zostało odnalezione pod koniec października ubiegłego roku w jacuzzi z hydromasażem w jego własnym domu. Sekcja zwłok wykazała, iż gwiazdor przedawkował ketaminę, czyli silny lek o działaniu przeciwbólowym. Warto wspomnieć, że przez lata cierpiał na depresję i lęki, zaś wspomniany środek miał ułatwiać mu funkcjonowanie. Matthew Perry zmarł z powodu choroby wieńcowej spowodowanej ostrym działaniem leku. Śledztwo w sprawie jego śmierci ujawniło dużą sieć przestępczą, zajmującą się handlem ketaminą.
Dom Matthew Perry'ego został sprzedany
Jak donoszą zachodnie media, dom Matthew Perry'ego, w którym zmarł, właśnie został sprzedany. Willa w Pacific Palisades wybudowana w 1965 roku liczy 325 metrów kwadratowych, składa się z czterech sypialni, czterech łazienek zaś w ogrodzie znajduje się basen. Aktor nabył ją w 2020 roku za 6 mln dolarów. Teraz trafiła w ręce Anity Vermy-Lallian, deweloperki i producentki filmowej, która zapłaciła za nią 8,5 mln dolarów, czyli około 34 mln złotych.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Nowe fakty w sprawie śmierci aktora "Przyjaciół". Kim jest "królowa ketaminy"?
- Przełom w sprawie Matthew Perry'ego. Kim są aresztowani?
- Jest nowy trop ws. śmierci Matthew Perry'ego. "Poznawał dziewczyny w aplikacjach"
Autor: Zofia Wierzcholska
Źródło: www.nytimes.com
Źródło zdjęcia głównego: Christopher Polk / Contributor/Getty Images