Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
Rozmowy o śmierci
Przełom w sprawie śmierci Matthew Perry'ego
Matthew Perry, aktor znany z serialu "Przyjaciele", zmarł w październiku 2023 roku. Początkowo sądzono, że było to spowodowane przedawkowaniem, jednak niedługo później wszczęto śledztwo w sprawie. Perry sam przyznawał się do swojej walki z uzależnieniami od alkoholu i narkotyków, ale również z depresją.
Policja poinformowała, że w toku śledztwa ujawniono dużą sieć przestępczą działającą w podziemiu, która dystrybuowała ketaminę - silny środek przeciwbólowy i nasenny, który Perry miał przedawkować. Jak powiedział prokurator, Martin Estrada, " Oskarżeni wykorzystali kwestie związane z uzależnieniem pana Perry'ego, aby się wzbogacić. Wiedzieli, że to co robią, stwarza duże zagrożenie dla pana Perry'ego, a jednak i tak to robili". W sprawie trzy osoby usłyszały zarzuty - osobisty asystent aktora, a także lekarka i kobieta określana mianem "Ketaminowej królowej". Cała trójka została aresztowana w czwartek 15 sierpnia.
Aresztowano podejrzanych w sprawie śmierci Matthew Perry'ego
Pięć osób usłyszało zarzuty, a trzy, jak już wspomnieliśmy, zostały aresztowane. Dilerka Jasveen Sangha, znana jako Ketaminowa Królowa, asystent aktora Kenneth Iwamas, doktor Salbador Plasencia, a także doktor Mark Chavex i Eric Fleming - ostatni odpowiedzialny był za dystrybucję ketaminy, w tym do Perry'ego. Asystent przyznał się już do przekazania leku aktorowi w dniu jego śmierci.
Sangha i Plasencia nie przyznają się do winy w przeciwieństwie do asystenta. Ich procesy mają rozpocząć się w październiku, jednak lekarz wyszedł już na wolność za kaucją, w wysokości 100 tysięcy dolarów. Dilerka oczekuje na rozpoczęcie procesu w areszcie.
Śmierć Matthew Perry'ego może być powiązana z inną śmiercią
Dzięki śledztwu prowadzonemu w sprawie aktora z "Przyjaciół", rzucone zostało światło na inną śmierć, która miała być powiązana z dilerką Jasveen Sanghą. Jak podaje TVN24 "sprawa dotyczy Cody'ego McLaurya, któremu w 2019 roku kobieta miała sprzedać środki odurzające. Mężczyzna zmarł wskutek przedawkowania".
Śledztwo w sprawie śmierci aktora z "Przyjaciół"
W sprawie wciąż toczy się śledztwo, a śledczy uważają, że osoby dostarczające aktorowi narkotyki miały na tym świadomie zarabiać. Lekarz Salvador Plasencia, miał napisać w wiadomości tekstowej "Zastanawiam się, ile jeszcze ten głupek zapłaci". Jak podaje rp.pl Perry płacił nawet 2 tysiące dolarów za fiolki z preparatem, podczas gdy były one warte zaledwie kilkanaście dolarów.
Jak wynika z aktu oskarżenia Palsencii, 42-letni lekarz dostarczał aktorowi ketaminę bez uzasadnienia medycznego. Miał on też nauczyć asystenta Perry'ego, jak podawać ten preparat, bez konieczności udziału lekarzy i pielęgniarek. W dniu śmierci Kenneth miał podać gwiazdorowi ponad 27 zastrzyków.
Oskarżeni mieli próbować zatrzeć ślady po śmierci Matthew Perry'ego, jak twierdzi prokuratora. Dilerka narkotykowa ponoć napisała do jednego z podejrzanych, aby usunął wszystkie wiadomości, a lekarz miał fałszować dokumentację medyczną.
Więcej przeczytasz na TVN24
Zobacz także:
- Jest nowy trop ws. śmierci Matthew Perry'ego. "Poznawał dziewczyny w aplikacjach"
- Brał nawet kilkadziesiąt tabletek dziennie. Nowe śledztwo w sprawie śmierci Matthew Perry'ego
- Pragnął rodziny, ale nie miał szczęścia w miłości. "Kobiety bardziej były zainteresowane jego pieniędzmi"
Autor: Teofila Siewko
Źródło: rp.pl/abcnews.go.com/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: David M. Benett / Contributor/Getty Images