Martyna Wojciechowska: "Byłam tak ciekawa, że musiałam uciec z domu". Miała wtedy zaledwie trzy lata

Dzień Dobry TVN
Martyna Wojciechowska niedawno założyła swój kanał na YouTube, przyszedł więc czas na pierwszy odcinek. Ciekawi? I słusznie, bo to właśnie ciekawość, jako zjawisko, stała się jego myślą przewodnią. Czym jest? Co w nas wyzwala? O tym dziennikarka rozmawiała ze słynną podróżniczką Elżbietą Dzikowską.

Martyna Wojciechowska jako dziecko uciekła z domu

O tym, że "ciekawość to pierwszy stopień do piekła" dowiadujemy się zazwyczaj już na etapie edukacji wczesnoszkolnej. Czy naprawdę tak jest? Absolutnie nie. To właśnie ciekawość jest motorem zmian, przełamywania barier i schematów. Dzięki niej mamy apetyt na odkrywanie świata i wszystkich jego dobrodziejstw. Do czego ciekawość pchnęła Martynę?

- Byłam tak ciekawa, że musiałam uciec z domu- wspomina dziennikarka. - Mieszkaliśmy wtedy przy trasie wylotowej na Poznań, to było miejsce, gdzie odbywał się bardzo intensywny ruch - opowiada Martyna. I pewnie ta historia nie byłaby aż tak niezwykła, gdyby nie to, że miała wtedy trzy, może cztery lata. Zaniepokojonych fanów uspokajam, że ucieczka finalnie nie doszła do skutku, choć nie można powiedzieć, że mała Martyna nie była tym faktem rozczarowana.

Elżbieta Dzikowska: "Pojechałam w podróż poślubną osobno"

Dla wszystkich, którzy znają dziennikarkę, nie będzie zaskoczeniem, kogo wybrała na pierwszego gościa swojego programu. Elżbieta Dzikowska, którą Martyna nazywa swoją podróżniczą mamą, rozmawiała ze swoją "córeczką" nie tylko o ciekawości, od której Wojciechowska zaczęła odcinek, ale także o jej konsekwencjach.

Mało kto wie, że słynna podróżniczka, historyk sztuki i reżyserka rozpoczęła studia sinologiczne mając zaledwie 16 lat. Nastolatka przekonała komisję, że studia to dla niej szansa na rozwój. Już dwa lata później jeden z profesorów chciał ją wysłać na stypendium do Chin, jednak ze względu na polityczną przeszłość podróżniczki było to niemożliwe. Co ciekawe, po kolejnych dwóch latach wielkie marzenie Elżbiety się spełniło.

- Po czwartym roku, kiedy wyszłam po raz pierwszy za mąż (...), pojechałam w podróż poślubną osobno. Ja do Chin na 6 tygodni, a on [Andrzej Dzikowski, pierwszy mąż Elżbiety- red.] na brygady żniwne- wspomina z rozrzewnieniem Dzikowska.

Jakie marzenia ma obecnie?

- Chciałabym zobaczyć Albanię (...), zawsze była zbyt blisko, żeby do niej dotrzeć - mówi.

Przez kilkadziesiąt lat to właśnie ciekawość motywowała podróżniczkę do działania, zdobywania nowych punktów na mapie i poznawania kolejnych kultur. Jak wielka była jej siła ciekawości Elżbiety Dzikowskiej dowiadujemy się jednak na sam koniec. Jak to możliwe, że osoba, która odwiedziła najdalsze zakątki globu ma chorobę morską i boi się latać? Odpowiedź może być tylko jedna: ciekawość wzięła górę nad strachem.

Zobacz cały wywiad Martyny Wojciechowskiej z Elżbietą Dzikowską:

YouTube

Zobacz więcej:

Kobiety podbijają góry i przechodzą do historii. Kim są polskie taterniczki?

Moda na "hiperplanowanie". A czy Ty wiesz już, co będziesz robić po pandemii?

Planuje objechać świat w 365 dni. Jego podróży przyświeca szczytny cel

Autor: Katarzyna Lackowska

podziel się:

Pozostałe wiadomości