Kasia Kowalska o aborcji
Kasia Kowalska to wokalistka, której nikomu nie trzeba przedstawiać. Gwiazda była niedawno gościem podcastu "Tak Mamy!". W szczerej rozmowie z prowadzącymi wokalistka wyznała, że gdy zaszła w ciążę, jej ówczesny ukochany nie był zachwycony tym, że niedługo zostanie ojcem. - Przez cały początek ciąży musiałam ją ukrywać, bo mój partner przez małe "p" kazał mi ją ukrywać. Grając największą trasę w moim życiu, wyłam w pokoju, bo nie wiedziałam, co mam ze sobą zrobić. Nie mogłam o tym nikomu powiedzieć, byłam zastraszona. Wymiotowałam, było mi niedobrze, byłam osłabiona i samotna - powiedziała Kasia Kowalska.
Artystka dodała, że partner namawiał ją do tego, aby poddała się aborcji. Jednak rozmowa z makijażystką, która malowała ją przed występami sprawiła, że zdecydowała się urodzić dziecko. - Powiedziała: "Dziewczyno, w tobie jest tyle ciepła, że możesz wychować i czwórkę dzieci, dając im mnóstwo miłości. W ogóle nie patrz na tego gnoja, dasz radę! Jestem o tym przekonana". Pamiętam, że ta rozmowa z nią postawiła mnie na nogi. Wtedy zrozumiałam, że naprawdę dam radę - dodała.
- Patrząc na nią można było mieć wrażenie, że ona wszystko ma - szczęście zawodowe, prywatne. Okazuje się, że przechodziła nie lada cierpienie - zaznacza w Dzień Dobry TVN reporterka Sandra Hajduk-Popińska.
Choć Kasia Kowalska zdecydowała się urodzić dziecko, to na pomoc partnera nie mogła liczyć. Mężczyzna w ogóle nie angażował się w wychowanie Oli, nie płacił też alimentów na córkę. Wielokrotnie opowiadał w mediach, że to artystka utrudnia mu kontakty z dzieckiem, co zdaniem artystki "było bzdurą". - Pokazałam mu więc środkowy palec i stwierdziłam, że ja sobie poradzę. Miałam pracę i rodziców, zarabiałam, więc uznałam, że dziecko jest zdrowe, a ja idę do przodu - powiedziała w podcaście.
Kasia Kowalska o narodzinach drugiego dziecka
W rozmowie z prowadzącymi podcast "Tak Mamy!" wyznała, że miała w sobie bardzo silny instynkt macierzyński i marzyła o kolejnym dziecku, synu. W końcu na jej drodze pojawił się mężczyzna, który skradł jej serce i dał wymarzonego synka Ignacego. Mimo że i ta relacja nie przetrwała próby czasu, to wokalistka jest obecnie w bardzo dobrych relacjach z ojcem chłopca.
Kiedy w jej życiu w końcu zaczęło się układać, pojawiły się problemy ze zdrowiem. U wokalistki wykryto sepsę. Lekarze cudem uratowali jej życie. Później poważnie zachorowała jej córka. Wokalistka w podcaście "Tak Mamy!" wyznała, że teraz marzy przede wszystkim o spokoju.
- To bardzo mocne wyzwanie, ale myślę, że wielu kobietom potrzebne. Kiedy patrzymy na kobiety stojące na scenie, nam się wydaje, że mają w życiu wszystko, a czasami za tą fasadą kryje się prawdziwy ból i cierpienie, nawet wśród największych gwiazd - podsumowuje Sandra Hajduk-Popińska.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Zaskakujący powód rozwodów. Badacze: ten objaw jest wciąż zbyt często ignorowany
- Urazy w trakcie seksu. Ekspert ostrzega: "W skrajnych przypadkach może zakończyć się amputacją penisa"
- Różnice w związku - przyciągają czy oddalają nas od siebie? Psychoterapeuci rozwiązali odwieczny dylemat
Autor: Katarzyna Oleksik
Źródło: ofeminin.pl
Źródło zdjęcia głównego: Kamil Piklikiewicz/East News