Karin Ann – podbija światowy rynek muzyczny
Karin Ann to 20-letnia, słowacka artystka, która z przytupem wkroczyła do branży muzycznej. Odważna, bezkompromisowa i pewna swoich przemyśleń, wyśpiewuje to, co czym inni boją się mówić. W swojej twórczości porusza tematy równości płci, zdrowia psychicznego, toksycznych związków, a także cyberprzemocy. Przez media nazywana jest głosem pokolenia Z. Sama jednak stroni od tego określenia i przyznaje, że wszystko jest spontaniczne i zawsze odzwierciedla stan, w którym obecnie się znajduje. Jak zaczęła się jej przygoda z muzyką?
- Zaczęłam pisać muzykę jako 15-latka, dla własnej przyjemności i ekspresji. Później przyszedł dzień, kiedy nagrałam kilka piosenek i na moje nagrania trafił bardzo znany słowacki producent, Tomi Popovič. Traf chciał, że nagrania przypadły mu do gustu i zaproponował współpracę. Od tego czasu wszystko po prostu tak się potoczyło, że trafiłam na scenę – powiedziała Karin.
Obecnie artystka na swoim koncie ma dwie płyty. Po świetnie przyjętym debiutanckim krążku "lonley together", w lutym 2022 roku ukazał się kolejny "side effects of being human". Single tak jak i w pierwszym przypadku osiągnęły miliony wyświetleń.
NB: Szturmem zdobywasz rynek muzyczny. Czy spodziewałeś się takiego sukcesu?
KA: Nie sądzę, żeby można było się czegoś takiego spodziewać, nie sądzę, żeby można było to zaplanować czy przygotować się na coś takiego. Jestem bardzo szczęśliwa. Ale wiem też, że muszę dalej ciężko pracować, bo tylko dzięki temu mogę podziękować za zaufanie i wsparcie moich fanów.
Karin Ann przyciąga uwagę świata muzycznego nie tylko na Słowacji, ale na całym świecie. O jej twórczości pisał magazyn New York Times, a wielką karierę wróży jej słynny Jack Saunders. Jak przyznał: "Jest prawdziwą gwiazdą rocka, która dopiero się rodzi. Warto mieć ją na oku".
NB: Twoje piosenki docenił Jack Saunders z BBC, nazywając Cię "wschodzącą gwiazdą rocka". Czy te słowa dodały Ci skrzydeł?
KA: Usłyszeć takie słowa od takiego autorytetu jak Jack Saunders, to zdecydowanie ogromny komplement. Jack jest dziennikarzem, dzięki któremu zadebiutowało wielu artystów, których uwielbiam, on dał początek ich karierom. Dla mnie osobiście był to trochę surrealistyczny moment.
NB: Wróćmy jednak do Twojej twórczości. W mediach zostałaś nazwana głosem młodego pokolenia. Ja mam wrażenie, że Ty po prostu piszesz i śpiewasz o rzeczach, które cię poruszają.
KA: Tak jak powiedziałaś, mówię o rzeczach, przez które przechodzę, przez które przechodzą moi przyjaciele, albo o rzeczach, które widzę i mocno odczuwam, ale nigdy nie wchodzę na sesję z myślą - "teraz muszę napisać o tym piosenkę". Wszystko jest spontaniczne i zawsze odzwierciedla stan, w którym znajduję się w danej chwili.
NB: Wielokrotnie poruszałaś w swoich tekstach tematy związane z równością, tolerancją i zdrowiem psychicznym. Dlaczego jest to dla Ciebie tak ważne?
KA: Po prostu dlatego, że nie mówi się o tym wystarczająco dużo, zwłaszcza w mediach głównego nurtu, a ja wiem, jak to jest przechodzić przez takie rzeczy. Opieram to na własnych doświadczeniach i doskonale pamiętam, jak mało informacji było i wciąż jest dotyczących trudnych tematów. A my musimy przez to przechodzić i szukamy odpowiedzi na to, co nas dręczy.
NB: A jest jeszcze jakiś temat, który obecnie zaprząta twoją głowę? Problem, który chciałabyś poruszyć poprzez muzykę?
KA: Świat ewoluuje, zmienia się, pojawiają się nowe tematy, problemy. Życie jest dynamiczne i tylko bycie uważnym pozwala dostrzegać jego ciemne i jasne strony.
Muzyka
Trasa koncertowa - od Sanah do Imagine Dragons
Karin Ann w 2021 roku dała się poznać polskiej publiczności za sprawą wspólnych występów z Sanah. Słowacka artystka supportowała bowiem Polkę podczas trasy koncertowej #NoSoryTour.
NB: Jak wspominasz ten czas?
KA: Jestem niezmiernie wdzięczna za tę możliwość. To była moja pierwsza trasa koncertowa w życiu. Nigdy nie zapomnę tych emocji-od strachu i niepewności po ogromną radość. To był wspaniały czas i niesamowite pierwsze doświadczenie.
NB: Teraz koncertujesz na całym świecie. Występujesz na jednej scenie z zespołami tj. Imagine Dragons i Yungblud. Liczyłaś po ciuchu na to, że nadejdzie kiedyś dzień, w którym staniesz oko w oko z ulubionymi artystami?
KA: Marzyłam o takich rzeczach, ale nigdy nie sądziłam, że się wydarzą. Może podświadomie wyobrażałam sobie siebie na jednej scenie z moimi idolami, ale nigdy nie przypuszczałam, że wydarzy się to tak szybko.
NB: W Czechach i na Słowacji otrzymałaś już status gwiazdy. Jak odbiera cię polska publiczność? Widziałam, że na ostatnim koncercie w Warszawie pod sceną zebrała się spora grupa fanów.
KA: Ja widzę to i czuję, że za każdym razem, gdy występuję w Polsce, otrzymuję niesamowite wsparcie od publiczności.
NB: Niedawno w sieci pojawił się nowy singiel "poison apple". W jednym z wywiadów przyznałaś, jednak, że miałaś kryzys twórczy. Co się stało?
KA: Sama wiesz, ostatnie lata były trudne dla wszystkich. Ja skończyłam 18 lat podczas kwarantanny, teraz moje 20 urodziny wypadły w czasie, kiedy właśnie zaczęliśmy z kwarantanny wychodzić. Poczułam się trochę tak, jakbym straciła dużą część swojego życia, jakbym utknęła w tym samym kręgu na długi czas i nic nowego się nie działo. Wszystko, co pisałam, było w pewnym sensie o tych samych rzeczach – można to porównać trochę do utknięcia w pętli czasu. Teraz wszystko się zmienia i myślę, że nadchodzi czas nowych inspiracji. Są dni, kiedy przelewam na papier, specjalnie dużo myślę, nie kombinuję. Takie pisanie trochę bez głębszego zastanowią i bardziej na żywioł to dla mnie też dobry sposób, żeby wyjść z blokady twórczej.
NB: Jakie są Twoje dalsze plany muzyczne?
KA: Na razie gram koncerty z YUNGBLUD, pokażę się na kilku festiwalach, cały czas też komponuję nowe piosenki. Co będzie dalej? Zobaczymy. Sama jestem ciekawa.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na platformie Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Małgorzata Ohme w szczerej rozmowie o rodzicach. "Mama podarowała mi tę śmierć, żeby mnie przeprosić za życie"
- Małgorzata Kożuchowska na zdjęciu z siostrą i mamą. "Jak pięknie podobne"
- Lara Gessler zdradziła płeć drugiego dziecka. Fani: "Jak cudownie"
Autor: Nastazja Bloch
Źródło zdjęcia głównego: materiał prasowy