Aleksandra Żebrowska opublikowała wzruszające nagranie ze szpitala. "Straciłam ciążę cztery razy"

Aleksandra Żebrowska opublikowała wzruszające nagranie ze szpitala
Aleksandra Żebrowska opublikowała wzruszające nagranie ze szpitala
Źródło: MWMEDIA
15 października obchodzony jest międzynarodowy Dzień Dziecka Utraconego. W tym ważnym dla wielu kobiet dniu głos zabrała Aleksandra Żebrowska. Na Instagramie opublikowała chwytający za serce post i przyznała: "Poronienia doświadcza rocznie ok. 40 tys. kobiet w Polsce. Pamiętajcie, że nie jesteście w tym same".

Szczere wyznanie Aleksandry Żebrowskiej. "Straciłam ciążę cztery razy"

Rodzice, którzy doświadczyli poronienia, muszą stawić czoła wielkiemu cierpieniu. Z danych uzyskanych z Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia wynika, że aż 10 do 15 proc. wszystkich ciąż kończy się poronieniem. Doświadczają tego nasze siostry, kuzynki, czy koleżanki. Nie każdy jednak mówi o tym głośno.

W międzynarodowy Dzień Dziecka Utraconego głos zabrała Aleksandra Żebrowska. W sieci przyznała, że żałobę przechodziła aż cztery razy. Na Instagramie zamieściła wzruszający filmik i opatrzyła go następującym opisem.

- Popłakałam się dopiero wtedy kiedy leżałam w łóżku po zabiegu - nagle otworzyły się drzwi i do malutkiego pokoiku po kolei wchodziły moje siostry - trzy albo cztery, nie pamiętam. To było chyba bardziej chlipanie ze wzruszenia, że je mam i że przyszły mnie pocieszyć pizzą – rozpoczęła.

W dalszej części żona znanego aktora wyraziła wsparcie i czułość wobec wszystkich rodzoców, którzy przechodzili podobne sytuacje.

- Poronienia doświadcza rocznie ok. 40 tys. kobiet w Polsce. I dzisiaj szczególnie mocno ściskam wszystkie z Was. Ja straciłam ciążę 4 razy. Pamiętajcie, że nie jesteście w tym same - podsumowała.

Wsparcie kobiet w sieci

Pod postem Aleksandry pojawiło się sporo komentarzy kobiet. Jak się okazało, wiele pań ma podobne doświadczenia. Swoimi historiami postanowiły podzielić się publicznie, okazując sobie wzajemne wsparcie i szacunek.

- "Ja straciłam 7 razy. Jedna bardzo wysoko… Nie należy za to tracić nadziei. Bo ósme dziecko ma teraz 20 lat i jest najlepszym człowiekiem na świecie", "Urodziłam w terminie, wiedząc o tym, że rodzę martwe dziecko. Jesteśmy silniejsze, niż nam się wydaje", "Ja dziś poroniłam na parkingu w drodze do pracy. Nie dojechałam. Na środku ulicy siedziałam na czworaka i przeżywałam dramat. Wszystko boli, serce, dusza, głowa, oczy wszystko boli. Ściskam wszystkie Was, bo wiem co to za ból", "Kobiety po poronieniu traktowane są przedmiotowo, jakby im wyrostek robaczkowy wycięto. Dla mnie to było koszmarne", "Jakie to niesprawiedliwe, że kobiety, które bardzo pragną dziecka, je tracą, natomiast kobiety, które bardzo go nie chcą, są zmuszane w tym kraju do niechcianych porodów" - pisały internautki. 

W mediach o utracie ciąży opowiadała także Joanna Koroniewska. Aktorka bardzo długo starała się o drugie dziecko.

- "Myślałam, że nigdy tego nie powiem, ale teraz czuję się na siłach, by o tym mówić. I myślę, że inne kobiety będą czerpać wsparcie z moich przeżyć. Nie chcę już udawać, że tego etapu w moim życiu nie było. Bardzo chcieliśmy mieć drugie dziecko, ale moje ciąże kończyły się niepowodzeniem. W ciągu pięciu lat straciłam pięć ciąż, przechodząc przez bardzo ciężki czas. To wymagało ogromnej determinacji i niepodzielności. Nie praca była wtedy ważna" – wyznała podczas rozmowy z magazynem "Viva!".

Gdzie można szukać wsparcia w sytuacji kryzysowej? Zobacz

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości