Agustin Egurrola wychowywał się bez ojca. "Spotkaliśmy się pierwszy raz, gdy miałem 36 lat"

Agustin Egurrola wychował się bez ojca. Dziś poznają się na nowo
Wychował siĘ bez ojca. Dziś poznają się na nowo
Źródło: Dzień Dobry Wakacje
Egurrola opuścił Kubę jako 5-letnie dziecko. Tam był Agustinem, w Polsce - przez cały okres dojrzewania - Markiem. Dopiero na studiach wrócił do dawnego imienia. Wychowywany wyłącznie przez mamę znał ojca jedynie z opowieści. Po raz pierwszy spotkał się z nim, gdy miał 36 lat. Od tego momentu próbuje budować z tatą głębszą relację. Poznaj niezwykłą historię rodziny choreografa.

Agustin Egurrola wychowywał się bez ojca. Czym zajmował się tata tancerza?

Ojciec Agustina Egurroli jest lekarzem weterynarii i specjalistą w dziedzinie genetyki. Przyjechał do Polski w latach 70., by realizować doktorat, który miał znaczenie nie tylko naukowe, ale też polityczne.

- Fidel Castro zlecił mu, żeby rozwiązać problem mleka na Kubie. Chodziło o to, żeby wyprodukować taką krowę, która będzie dawała tyle mleka, że dzieci na Kubie będą miały mleko - opowiada w Dzień Dobry Wakacje znany choreograf.

Zaangażowanie w projekt pochłonęło ojca Egurroli całkowicie. Tancerz wspomina, że jego matka robiła wszystko, by uratować relację z mężem. Przeprowadziła się z synem na Kubę, przez 5 lat czekała na poprawę sytuacji, ale mimo to dla taty Agustina naukowa misja okazała się ważniejsza niż więzi rodzinne.

- Przegrałem walkę z tą krową, bo ojciec był zupełnie gdzie indziej. Był młodym rewolucjonistą. [...] Zapomniał o synu i o kochającej żonie - wspomina po latach tancerz.

Walka Agustina Egurroli o własną tożsamość

Agustin Egurrola miał 5 lat, gdy wrócił z matką do Polski. W dzieciństwie i młodości próbował odnaleźć się w PRL-owskiej rzeczywistości, często ukrywając swoje kubańskie korzenie.

- Na drugie imię miałem Marek. Jak przyjechałem do Polski, to były lata 70., chciałem być Polakiem. Nie chciałem się wyróżniać. W tamtym czasie nie było wielu cudzoziemców. Używałem drugiego imienia, żeby wszyscy czuli, że jestem Polakiem. [...] Bardzo długo używałem tego imienia. Dopiero jak byłem na studiach, w pewnym momencie powiedziałem: "Nie". I ten Agustin pomógł mi odnaleźć siebie, swoją tożsamość - opowiada gość Dzień Dobry Wakacje.

Agustin Egurrola poznał ojca w wieku 36 lat

Dziś Agustin Egurrola utrzymuje stały kontakt ze swoim tatą. - Choć spotkaliśmy się pierwszy raz, gdy miałem 36 lat, to buduję z nim tę relację do dzisiaj. Cały czas wpatruję się w niego i zastanawiam się, co by było, gdybym został na Kubie - zaznacza choreograf.

Z miłości do rodzinnej wyspy i potrzeby opowiedzenia swojej historii Agustin stworzył więc specjalne widowisko: "Havana Dinner Show".

- To jest takie spotkanie ze mną połączone z show, opowieścią mojej historii. Jest kolacja kubańska, muzyka kubańska. Trwa trzy godziny. Nie trzeba jechać na Kubę. Z każdej strony opowiadam o tym kraju. Możesz doświadczyć Kuby, posmakować, powąchać, zatańczyć. Uczę tańczyć też i opowiadam o niezwykłości tej wyspy. Koncentruję się na tym momencie przed rewolucją, kiedy Kuba była najpiękniejszą wyspą Karaibów - wyjaśnia Egurrola.

Nie oglądałeś Dzień Dobry Wakacje na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz też na Player.pl

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości