Matka zgotowała piekło 5-letniemu Piotrusiowi. Pisała do męża: "Zabiję go"

Uwaga! TVN. Piekło 5-letniego Piotrusia. Matka biła go po twarzy i szarpała
Uwaga! TVN. Piekło 5-letniego Piotrusia. Matka biła go po twarzy i szarpała
Uwaga! TVN: Najpierw spłonęło im mieszkanie, potem odebrano dzieci. "Pierwszy raz spotykam się z taką sytuacją"
Uwaga! TVN: Najpierw spłonęło im mieszkanie, potem odebrano dzieci. "Pierwszy raz spotykam się z taką sytuacją"
Uwaga! TVN. Był ratownikiem górniczym, odszedł z pracy w ramach protestu
Uwaga! TVN. Był ratownikiem górniczym, odszedł z pracy w ramach protestu
Uwaga! TVN: Mieszkańcy kontra wielki biznes śmieciowy
Uwaga! TVN: Mieszkańcy kontra wielki biznes śmieciowy
Uwaga! TVN: Sprawa skatowanego Kamila z Częstochowy.
Uwaga! TVN: Sprawa skatowanego Kamila z Częstochowy.
"Uwaga! TVN": Pracują wokół zamkniętej strefy Czarnobyla
"Uwaga! TVN": Pracują wokół zamkniętej strefy Czarnobyla
Uwaga! TVN: Wpłacili zaliczkę na dom i zostali z niczym
Uwaga! TVN: Wpłacili zaliczkę na dom i zostali z niczym
Uwaga! TVN: Pobity w szkole 13-latek na kilka dni trafił do szpitala
Uwaga! TVN: Pobity w szkole 13-latek na kilka dni trafił do szpitala
Uwaga! TVN: Wstrząsające nagrania z miejskiego żłobka
Uwaga! TVN: Wstrząsające nagrania z miejskiego żłobka
Uwaga! TVN: Latami żyła w osmalonej komórce bez wody i prądu
Uwaga! TVN: Latami żyła w osmalonej komórce bez wody i prądu
"Uwaga! TVN": Protest kierowców pracujących dla polskiej firmy
"Uwaga! TVN": Protest kierowców pracujących dla polskiej firmy
Uwaga! TVN. Czy po prawie 40 latach nie będą mieli gdzie mieszkać?
Uwaga! TVN. Czy po prawie 40 latach nie będą mieli gdzie mieszkać?
Uwaga! TVN. Gigantyczny rachunek za gaz dla małżeństwa emerytów z Piły
Uwaga! TVN. Gigantyczny rachunek za gaz dla małżeństwa emerytów z Piły
Uwaga! TVN. Uczniowie znieważali nauczycielkę i transmitowali to w sieci
Uwaga! TVN. Uczniowie znieważali nauczycielkę i transmitowali to w sieci
Uwaga! TVN. Plaga kradzieży katalizatorów
Uwaga! TVN. Plaga kradzieży katalizatorów
Uwaga! TVN. Walczy o kontakt z synem
Uwaga! TVN. Walczy o kontakt z synem
Uwaga! TVN. 16-letni Eryk skatowany przez rówieśników
Uwaga! TVN. 16-letni Eryk skatowany przez rówieśników
Uwaga TVN. Uczeń terroryzuje szkołę? "Dzieci chowają się pod ławki"
Uwaga TVN. Uczeń terroryzuje szkołę? "Dzieci chowają się pod ławki"
Uwaga! TVN: Tragedia w Choroszczy. Znaleziono ciała trojga dzieci i ich ojca
Uwaga! TVN: Tragedia w Choroszczy. Znaleziono ciała trojga dzieci i ich ojca
Uwaga! TVN: Matka Iwony Wieczorek: "Muszę wiedzieć, co się stało"
Uwaga! TVN: Matka Iwony Wieczorek: "Muszę wiedzieć, co się stało"
Uwaga! TVN: Tajemnicze zaginięcie matki i córki
Uwaga! TVN: Tajemnicze zaginięcie matki i córki
Uwaga! TVN. 14-latek odebrany matce zginął w ośrodku wychowawczym
Uwaga! TVN. 14-latek odebrany matce zginął w ośrodku wychowawczym
Uwaga! TVN: Ojczym skatował 8-letniego Kamila
Uwaga! TVN: Ojczym skatował 8-letniego Kamila
Uwaga! TVN. Kupił samochód na e-licytacji komorniczej i został z niczym
Uwaga! TVN. Kupił samochód na e-licytacji komorniczej i został z niczym
Uwaga! TVN: Kontrolerzy skarżą się na agresję gapowiczów
Uwaga! TVN: Kontrolerzy skarżą się na agresję gapowiczów
Uwaga! TVN: Mieszka z niepełnosprawną córką. Urzędnicy postanowili zlicytować pół jej domu
Uwaga! TVN: Mieszka z niepełnosprawną córką. Urzędnicy postanowili zlicytować pół jej domu
Uwaga! TVN. Pacjent zmarł po dwóch tygodniach od wypisu ze szpitala. Kto zawinił?
Uwaga! TVN. Pacjent zmarł po dwóch tygodniach od wypisu ze szpitala. Kto zawinił?
Uwaga! TVN: Tosia i Krzyś czekają, by ktoś ich pokochał
Uwaga! TVN: Tosia i Krzyś czekają, by ktoś ich pokochał
Uwaga! TVN: Śnieżna zima w Tatrach. "Lawina nie musi być wielka, żeby w niej zginąć"
Uwaga! TVN: Śnieżna zima w Tatrach. "Lawina nie musi być wielka, żeby w niej zginąć"
Uwaga! TVN Policja nakazała zostawić skradziony motor u złodzieja - ten wystawił go na sprzedaż
Uwaga! TVN Policja nakazała zostawić skradziony motor u złodzieja - ten wystawił go na sprzedaż
Uwaga! TVN: 13-latka wykorzystywana przez dorosłego mężczyznę?
Uwaga! TVN: 13-latka wykorzystywana przez dorosłego mężczyznę?
Uwaga TVN. Młody motocyklista zginął na prostym odcinku drogi
Uwaga TVN. Młody motocyklista zginął na prostym odcinku drogi
Uwaga! TVN: Kto da szansę małej Lidii? 2-latka czeka na kochających rodziców
Uwaga! TVN: Kto da szansę małej Lidii? 2-latka czeka na kochających rodziców
Uwaga! TVN. Rodzina zastępcza utrudnia matce kontakt z synem
Uwaga! TVN. Rodzina zastępcza utrudnia matce kontakt z synem
Uwaga! TVN: Został skazany za molestowanie, ale wyroki uchylono ze względów proceduralnych. I dalej zajmuje się z dziećmi
Uwaga! TVN: Został skazany za molestowanie, ale wyroki uchylono ze względów proceduralnych. I dalej zajmuje się z dziećmi
Pan Grzegorz zaobserwował u swojej żony niepokojące wybuchy agresji. Kobieta zaczęła bić, szarpać i wyzywać swoje dziecko. Do redakcji programu "Uwaga! TVN" trafiły wstrząsające nagrania z ich mieszkania.

- Matka szarpała i biła Piotrusia. Przeklinała na niego – mówi pan Grzegorz.

- To nie jest mój biologiczny syn, ale mówił do mnie tata, zawsze. To ja go woziłem do przedszkola i odbierałem. Wszystko przy nim robiłem – dodaje mężczyzna.

"Uwaga! TVN". Matka zaczęła znęcać się nad dzieckiem

W 2019 roku pan Grzegorz związał się Mariolą N. Kobieta zamieszkała u mężczyzny z rocznym synem z poprzedniego związku – Piotrusiem.

Pan Grzegorz i pani Mariola pobrali się i doczekali wspólnego dziecka. Krótko po narodzinach młodszego z chłopców mężczyzna zaczął obserwować u kobiety niepokojące wybuchy agresji.

- Kolega kupił mi kamerę, żebym po tym, jak się urodził mój syn, mógł patrzeć, czy śpi, czy robi coś… – tłumaczy mężczyzna. I dodaje: - Któregoś razu, będąc w pracy, patrzę na kamerę i widzę, że ona bije Piotrka. Nie mogłem uwierzyć. Biła go po twarzy, szarpała, klęła na niego.

- Żona była świadoma, że są tam kamery. Kamera nie jest jakaś mała, widać ją. Wszystko wiedziała. Mimo to biła dziecko – mówi pan Grzegorz. I przyznaje: - Trwało to od 2021 roku do tego roku.

Dlaczego mężczyzna nie zgłosił tego policji i służbom?

- Chciałem ratować rodzinę. Myślałem, że ona przestanie. Bałem się, że jak zgłoszę to na policję czy do MOPS-u, to zabiorą nam dzieci. Nie chciałem tego, bo bardzo kocham moje dzieci - tłumaczy.

Zgłoszenie do centrum interwencji kryzysowej

Pan Grzegorz nie mógł znieść kolejnych wybuchów niekontrolowanej agresji u żony, nie mógł dłużej tolerować tego, jak kobieta traktuje kilkuletnie dziecko. W styczniu zgłosił się po pomoc do centrum interwencji kryzysowej. Powiadomiony o przemocy sąd zdecydował, że Mariola N. ma opuścić mieszkanie. Kobieta jednak się z tym nie pogodziła i rozpoczęła walkę o powrót do lokalu.

Mariola N. początkowo zgodziła się na rozmowę przed kamerą. Po pewnym czasie odmówiła jednak spotkania.

Mimo drastyczności nagrań, powiadomione o przemocy instytucje, według pana Grzegorza, mają działać bardzo powoli. Prokuratura nie przedstawiła kobiecie zarzutów, a sąd rodzinny nie wyznaczył nawet pierwszego terminu rozprawy.

- Mam SMS-y, które ona [Mariola N.] do mnie pisała, na przykład: "Nie mogę dłużej z nim mieszkać pod jednym dachem, bo ja już nie panuję nad sobą. Zabiję go". A potem pytała, jak upiec ciasto. Agresja trwała godzinę, a potem nagle robiła się milutka – opowiada pan Grzegorz.

- Cały czas naciskałem żonę, by poszła gdzieś się leczyć, żeby spróbowała jakieś pomocy. Ale mówiła, że już nie będzie i przepraszała. Mijały może dwa tygodnie i znowu to się działo – mówi mężczyzna.

- Mogłem wcześniej coś zrobić, bo to się pogarszało, a nie poprawiało. Wstyd mi powiedzieć, ale mnie też nieraz uderzyła – dodaje.

W końcu mężczyzna uciekł z dziećmi do rodziców.

- Można powiedzieć, że tam się ukrywałem – mówi.

Po pewnym czasie po starszego z chłopców zgłosił się jego biologiczny ojciec. Mimo oporów pana Grzegorza zabrał on 5-latka do siebie.

- Nie wiem, czy nie przebywa tam matka. Nie wiem, czy nie zostaje sama z Piotrkiem, czy go nie bije. Niepokoję się o dziecko. Słyszałem, jak ten mężczyzna i ona rozmawiali przez telefon, że on też go nie chce – mówi pan Grzegorz.

Co o sprawie mówi biologiczny ojciec Piotrusia? Mężczyzna w rozmowie z dziennikarzem Uwagi! przyznał, że matka odwiedza chłopca. Podkreślił jednocześnie, że kobieta nie ma odebranych praw rodzicielskich. Kiedy dopytywaliśmy o bezpieczeństwo chłopca, mężczyzna trzasnął drzwiami, kończąc rozmowę.

W Sądzie Rejonowym w Bytomiu kilkukrotnie chcieliśmy zapytać, dlaczego Mariola N. może się dalej zajmować bitym 5-latkiem i co zrobił sąd, aby zapewnić dziecku bezpieczeństwo. Nikt nie zgodził się, by się z nami spotkać.

Mimo tego, że sprawa przemocy psychicznej i fizycznej nad chłopcem została zgłoszona już kilka tygodni temu, to postępowanie w sądzie dalej jest na etapie początkowym. Sąd nie zakazał matce kontaktu z chłopcem, a zlecony wywiad kuratorski nie został jeszcze przeprowadzony.

Co najdziwniejsze, sąd zgodził się, aby kobieta mogła wrócić do ich mieszkania.

- Nie wiem, co mam teraz zrobić. Uciekać? – pyta oburzony pan Grzegorz.

Po realizacji reportażu pan Grzegorz odwołał się od decyzji sądu pozwalającej kobiecie wrócić do mieszkania. Prokurator postawił matce zarzuty znęcania się nad dzieckiem i dał zakaz zbliżania do 5-letniego Piotrusia.

Odcinek 7416 i inne reportaże "Uwagi!" można oglądać na Player.pl

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady. 

Zobacz także:

Autor: wg

Reporter: Maciej Dopierała

Źródło: Uwaga! TVN

Źródło zdjęcia głównego: Uwaga TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana
Materiał promocyjny

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana