Papież mówi o "szczekaniu NATO" i toleruje Rosję. Dlaczego? "Taka jest linia Franciszka od lat"

WODZ5735
Źródło: Dzień Dobry TVN
Świat zaniepokojony słowami papieża Franciszka
Świat zaniepokojony słowami papieża Franciszka
Kościół w galerii handlowej
Kościół w galerii handlowej
Uwaga! TVN: Czy zakonnik z Bytomia molestował dzieci w podziemiach kościoła?
Uwaga! TVN: Czy zakonnik z Bytomia molestował dzieci w podziemiach kościoła?
Fakty i mity o świecie islamu. Jak bardzo radykalna jest ta religia?
Fakty i mity o świecie islamu. Jak bardzo radykalna jest ta religia?
Grzechy główne Kościoła w Polsce
Grzechy główne Kościoła w Polsce
Autor „Sodomy” o Janie Pawle II i przyszłości Kościoła
Autor „Sodomy” o Janie Pawle II i przyszłości Kościoła
W wywiadzie dla włoskiego dziennika "Corriere della Sera" papież Franciszek oznajmił, że jest gotów spotkać się z Władimirem Putinem, ale nie zamierza udać się do Kijowa, by na własne oczy zobaczyć tragedię narodu ukraińskiego. Mówiąc o "szczekaniu NATO" u progu Rosji, dał do zrozumienia, że winą za wojnę obarcza Zachód. Skąd w Watykanie tak kontrowersyjna narracja? W studiu Dzień Dobry TVN na to pytanie odpowiedział publicysta i filozof katolicki Tomasz Terlikowski.

Tomasz Terlikowski ocenia wywiad papieża Franciszka

Papież Franciszek od dnia wybuchu wojny w Ukrainie nie nazwał Rosji agresorem. W szeroko komentowanych na całym świecie wypowiedziach dla "Corriere della Sera" zaprezentował oficjalne stanowisko watykańskiej dyplomacji. Wyraził chęć spotkania z Władimirem Putinem, odmówił podróży do Ukrainy i stwierdził, że NATO mogło sprowokować Rosję do ataku.

- To jest wywiad, który jest konsekwencją wypowiedzi z ostatnich dwóch miesięcy Stolicy Apostolskiej. To pewien paradoks, ale na tle poprzednich wypowiedzi to jest wywiad nieco ostrzejszy względem Rosji. Druga zaleta, jeżeli możemy mówić w ogóle o zaletach tego wywiadu, jest taka, że ona daje wgląd w styl myślenia papieża i jego najbliższych współpracowników - ocenia w studiu Dzień Dobry TVN Tomasz Terlikowski.

Publicysta katolicki zaznacza, że słowa papieża nie są jednak odzwierciedleniem poglądów całego Watykanu. - To jest głos dyplomacji watykańskiej, a konkretniej pewnego jej nurtu. Jak poczytamy wywiady np. z nuncjuszem apostolskim, który jest w Kijowie, który jest Litwinem, to jego głos brzmi inaczej - uświadamia ekspert.

Tomasz Terlikowski twierdzi, że to nie wywiad udzielony przez papieża Franciszka dla włoskiego dziennika jest największym błędem Stolicy Apostolskiej, a całościowe zachowanie względem sytuacji na wschodzie Europy. - Mój główny zarzut w tej chwili jest taki, że Watykan sam świadomie czyni się ślepym na jedno oko, a w zasadzie na dwoje oczu - mówi w studio Dzień Dobry TVN.

Filozof nie ma złudzeń, że "miłość Jezusowa" (okazywanie współczucia wszystkim ludziom, nawet agresorom), którą niektórzy tłumaczą zachowanie papieża Franciszka, ma zupełnie inne znaczenie. - Jezus jest po stronie ofiar. Po stronie zgwałconych kobiet, zgwałconych dzieci, mordowanych całych miast, a nie po stronie Putina - skwitował Terlikowski.

Papież Franciszek nie nazywa Rosji agresorem. Dlaczego?

Tomasz Terlikowski daje do zrozumienia, że papież Franciszek nie jest w stanie pojąć skali wojny w Ukrainie i okrucieństw, których dopuszcza się Rosja. - Jak ktoś nigdy nie doświadczył, jak wygląda realne prawosławie rosyjskie, jak wygląda realna Rosja, to może mu się wydawać, że to jest partner do dialogu - wyjaśnia.

Od 24 lutego Głowa Kościoła Katolickiego znacznie częściej wyraża chęć rozmowy ze stroną rosyjską niż z broniącą swojego terytorium Ukrainą i z pomagającymi jej państwami. - Papież spotkał się na zoomie z patriarchą Cyrylem, ale nie spotkał się patriarchą Bartłomiejem, który jest równie istotnym graczem na terenie Ukrainy. Stolica Apostolska jest ukierunkowana, jeśli chodzi o swoją politykę w tej chwili, wyłącznie na stronę rosyjską - przypomina publicysta.

Czyżby Watykan stał po stronie agresora? Sęk w tym, że w świadomości rodaków ojca Franciszka to właśnie Stany Zjednoczone o wiele częściej w takim charakterze występowały. Dlatego też papież nieustannie przeciwny jest działaniom USA, odpuszczając tym samym winy Rosji.

- Taka jest linia papieża Franciszka od lat. Jak się czytało jego wypowiedzi, to tam bardzo mocno był nacisk na to, że papież nie chce świata jednobiegunowego, w którym Waszyngton odgrywa poważną rolę. Dlaczego? Dlatego, że jego doświadczenie jako Latynosa, to jest doświadczenie kogoś, kto pamięta, że Stany Zjednoczone czasem w polityce światowej odgrywają rolę negatywną. W przestrzeni latynoskiej Rosja bardzo często odgrywa rolę bohaterki, dlatego że nigdy jej tam nie było - tłumaczy Tomasz Terlikowski.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz na platformie Player.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości