Rządowe aplikacje mają być w każdym telefonie. Ekspert: "Władza będzie wiedziała, gdzie się znajdujemy"

Rządowe aplikacje mają być w każdym telefonie
Źródło: Dzień Dobry TVN
Rządowe aplikacje w każdym telefonie?
Rządowe aplikacje w każdym telefonie?
Czy technologia nas ogłupia?
Czy technologia nas ogłupia?
Technologie w służbie ekologii
Technologie w służbie ekologii
Targi technologiczne w Dubaju - na co stawia świat?
Targi technologiczne w Dubaju - na co stawia świat?
Ciemne strony nowych technologii
Ciemne strony nowych technologii
10% młodych uważa, że jest w internetowym związku
10% młodych uważa, że jest w internetowym związku
Stworzyli prototyp kierownicy monitorującej tętno i saturację kierowcy
Stworzyli prototyp kierownicy monitorującej tętno i saturację kierowcy
Czy media społecznościowe mogą być pożyteczne w życiu dziecka?
Czy media społecznościowe mogą być pożyteczne w życiu dziecka?
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji chce, aby na każdym nowym smartfonie sprzedawanym w Polsce obligatoryjnie instalowane były dwie aplikacje - RSO (Regionalny System Ostrzegania) oraz Alarm 112. Czy ma to służyć bezpieczeństwu obywateli czy jednak może być formą inwigilacji? O tym w Dzień Dobry TVN opowiedział Jakub Wątor, dziennikarz Spider's Web.

Rządowe aplikacje w telefonach

Rządowe Centrum Legislacji opublikowało projekt ustawy o ochronie ludności oraz o stanie klęski żywiołowej, którego autorem jest MSWiA. Resort chce na sprzedawców telefonów nałożyć obowiązek instalowania w smartfonach rządowych aplikacji. Pierwszą z nich ma być RSO, czyli Regionalny System Ostrzegania, gdzie umieszczane są ostrzeżenia meteorologiczne czy drogowe. Drugą aplikacją będzie Alarm 112, która ma ułatwiać powiadamianie służb o zagrożeniach.

- W przypadku, gdy wymieniamy telefon, kupujemy sobie nowy, wtedy te dwie aplikacje powinny na nim się znaleźć. To należy do zadań dystrybutora telefonów - powiedział Jakub Wątor. - Trzeba zwrócić uwagę, że to jest na razie projekt ustawy, czyli jeszcze to na całe szczęście nie działa. Natomiast już należy włączyć niebieski, a nawet czerwony alarm - podkreślił dziennikarz.

Dlaczego projekt ustawy budzi kontrowersje? - Po pierwsze, powinno nas zaniepokoić to, że próbuje nam to wcisnąć do telefonów rząd. (...) Po drugie, one (aplikacje - przyp. red.) wymagają danych o naszej lokalizacji, a więc rząd będzie cały czas wiedział, gdzie się znajdujemy. Po trzecie, w tym projekcie jest więcej strasznych zapisów, jak np. stan zagrożenia, czyli taki stan coś jak wyjątkowy, tylko bez konieczności klepania tego w sejmie. Rząd może powiedzieć, że mamy stan zagrożenia, bo jest wojna, więc siedźcie w domach, nie wychodźcie. A skoro mamy wszyscy aplikacje, które pokazują rządowi naszą lokalizację, to on od razu będzie wiedział, kto z domu wyszedł, kogo ukarać itd. - wyjaśnił Wątor.

Inwigilacja przez smartfony?

Dziennikarz zauważył, że jedna z rządowych aplikacji nie była aktualizowana od 2 lat, a druga od 4. - To jest największy paradoks i największe zagrożenie. (...) To są lata świetlne w technologii, a rząd chce nam je wciskać - stwierdził.

W telefonach mamy wiele aplikacji, które żądają od nas określenia lokalizacji. Czym różnią się od tych rządowych?

- Przede wszystkim tym, do kogo idą nasze dane. Te aplikacje rządowe są na 100 proc. dziurawe, skoro aż tyle lat nie były aktualizowane. To są dwie podstawowe różnice - powiedział Wątor.

Dziennikarz Spider's Web zainstalował na telefonie Regionalny System Ostrzegania oraz Alarm 112. Jakie komunikaty się wyświetliły?

- Przeraziłem się, bo nie przyszło mi do głowy, to było poza moją wyobraźnią, co te aplikację zrobią. Alarm 112 najpierw zażądał ode mnie imię i nazwisko, potem adres, e-mail, numer telefonu i PESEL, co już jest trochę niepokojące, bo to jest dana wrażliwa. Następnie te wszystkie dane aplikacja przerzuciła do zwykłego SMS-a, po czym poprosiła mnie bym wysłał je na zupełnie nieznany mi numer. Nie mam pojęcia, komu miałem je wysłać. W ostatniej chwili nie kliknąłem wyślij, za to kliknąłem usuń aplikację. Już więcej do nie nie wrócę - podsumował Jakub Wątor.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na platformie Player.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości