Rządowe aplikacje w każdym nowym smartfonie? Powstał projekt ustawy

smartfon w dłoni
Rządowe aplikacje w każdym nowym smartfonie - projekt ustawy
Źródło: Frank Roeder/Getty Images
Projekt ustawy o ochronie ludności i stanie klęski żywiołowej zakłada obowiązkowe instalowanie w smartfonach dwóch rządowych aplikacji. Do czego mają służyć? Kto będzie odpowiedzialny za ich umieszczenie w pamięci urządzeń?

Rządowe aplikacje w każdym nowym smartfonie - projekt ustawy

Rząd opracował projekt ustawy o ochronie ludności oraz stanie klęski żywiołowej, która, jeśli wejdzie w życie, wprowadzi obowiązek instalowania we wszystkich nowych smartfonach dwóch mobilnych aplikacji:

  • Regionalny System Ostrzegania (RSO) - ostrzeżenia meteorologiczne, drogowe, dotyczące wód, poradniki dotyczące udzielania pierwszej pomocy, etc.
  • Alarm112 – ostrzeganie o różnego typu zagrożeniach.

Aplikacje te już działają, ale nie cieszą się jeszcze zbyt dużą popularnością – RSO pobrało 100 tys. osób, a Alarm112 10 tys. - na urządzenia działające w systemie Android.

Internet i technologia

DD_20220228_Technologia_REP
Źródło: Dzień Dobry TVN
Czy technologia nas ogłupia?
Czy technologia nas ogłupia?
Technologie w służbie ekologii
Technologie w służbie ekologii
Targi technologiczne w Dubaju - na co stawia świat?
Targi technologiczne w Dubaju - na co stawia świat?
Ciemne strony nowych technologii
Ciemne strony nowych technologii
10% młodych uważa, że jest w internetowym związku
10% młodych uważa, że jest w internetowym związku
Stworzyli prototyp kierownicy monitorującej tętno i saturację kierowcy
Stworzyli prototyp kierownicy monitorującej tętno i saturację kierowcy
Czy media społecznościowe mogą być pożyteczne w życiu dziecka?
Czy media społecznościowe mogą być pożyteczne w życiu dziecka?

Projekt ustawy trafił do konsultacji. Aplikacje opracowane zostały przez MSWiA. Za ich umieszczenie w pamięci smartfonów odpowiedzialni mają być nie producenci urządzeń, a "autoryzowani sprzedawcy".

Kontrowersje dotyczące rządowych aplikacji na smartfony

Sposób, w jaki rząd zamierza wprowadzić do użytku stworzone prze siebie aplikacje, budzi duże wątpliwości wśród specjalistów. Pomysł skomentował m.in. Marcin Maj z firmy Niebezpiecznik, która zajmuje się cyberbezpieczeństwem. Zwrócił uwagę, że projekt jest nieprecyzyjny, ponieważ brakuje w nim chociażby definicji autoryzowanego sprzedawcy - nie wiadomo więc, kto tak naprawdę będzie zobowiązany zainstalować apki w smartfonach. Nie określone zostały również konsekwencje ich braku w nowym urządzeniu. Z kolei MSWiA zapewnia, że aplikację będzie można odinstalować, a sam projekt jest odpowiedzią na wymogi unijne.

Więcej na ten temat na tvn24.pl

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości