Nauczyciele zmieniają zawód
Te kobiety z powołania trafiły do szkoły. Po kilku latach postanowiły odejść z placówek, by rozwijać swoje pasje.
- Uczyłam angielskiego przez 10 lat w państwowej szkole podstawowej. Odeszłam i od 2 lat pracuję jako fotografka – powiedziała Agnieszka Kaca. A następnie dodała, że przez lata nikt nie kontrolował na bieżąco, jak uczy i jakie są efekty. Zamiast uczenia, jej głównym obowiązkiem były dokumenty. W trakcie urlopu macierzyńskiego Agnieszka zaczęła rozwijać swoją pasję do fotografii. Wkrótce podjęła decyzję, że zacznie robić to zawodowo.
- Teraz wreszcie czuję, że to, co robię w pracy, ma sens, że jeżeli wykonuje jakąś czynność, to ona jest po coś - wyjaśniła.
Podobną historię ma Barbara Chmurowicz, nauczycielka, która przez prawie 11 lat uczyła filozofii i etyki w gimnazjum i liceum. Obecnie otwiera własną kawiarnię. Dlaczego? Jak przyznała, była nauczycielką z powołania. Długo wierzyła, że może coś zmienić. Młodzież zwracała się do niej z różnymi problemami. Zawsze mogli liczyć na nią, nie tylko w szkole, ale również w weekendy.
- Z przykrością muszę stwierdzić, że zawód nauczyciela nie jest szanowanym zawodem w Polsce. Nie wiem, co na to wpływa, być może utarty schemat, że nauczyciele mają wakacje, ferie, pracują 18 godzin w tygodniu. Na pewno jesteśmy w większości osobami, które absolutnie przekraczają te wszystkie limity – podsumowała.
Polska szkoła - co dziś jest największym problemem?
To, co trapi dziś nauczycieli to między innymi brak jedności zawodowej, brak realnego poczucia wpływu na reformy itp., poniżające pensje, stereotyp nauczyciela, który ma 18 godzin pracy, wakacje i jeszcze narzeka, poniżające wypowiedzi polityków, brak motywacji, wypalenie zawodowe i samotność, brak pomocy psychologicznej i systemu wsparcia, upolitycznienie oświaty. Coraz więcej nauczycieli rezygnuje więc ze swojej pracy.
- Nawet jeżeli mamy 20 tysięcy wakatu, to są wakaty, które nie zostały obsadzone poprzez nauczycieli, którzy mają bardzo często godziny ponadwymiarowe. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że nauczycieli języka polskiego, który ma w szkole 29 godzin lekcyjnych nie może uczyć tak efektywni i pełnić tak ważnej funkcji w sposób normalny, jak nauczyciel, który ma tych godzin w pensum, tyle ile mieć powinien. To, co my robimy w pensum (18h), to jest tylko część naszej pracy - powiedział Dariusz, który po latach pracy postanowił odejść ze szkoły publicznej. Dlaczego?
- Trzy powody. Pierwszy – sytuacja w mojej szkole. Chciałem być w miejscu, w którym czuję się komfortowo. W którym mogę działać kreatywnie. W którym jestem doceniany i jest komunikacja oparta na relacjach, a nie na strachu, a nie kontroli. Drugi powód to to, co działo się w oświacie publicznej. Myślę, że ten rok był najcięższy dla nauczycieli i nauczycielek, ale też dla uczniów i rodziców. Po pierwsze po pandemii, po drugie, próba zmiany warunków naszej pracy, bo to nie były żadne 30-procentowe podwyżki. To miały być wypracowane przez nas godziny. To było rozwiązanie, podwyższyć pensum nauczycielom i nagle nie ma wakatów. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że dzieje się to kosztem obniżenia jakości. Teraz dopychane są klasy pierwsze w liceach i technikach. Ja, ucząc w liceum, miałem niekiedy 38-osobowe klasy - dodał.
Niskie wynagrodzenia a jakość pracy
Na portalu Wirtualna Polska pojawiły się badania zlecone przez portal. Polacy zapytani, ile powinni zarabiać nauczyciele w tym także początkujący, odpowiadali od 3 do 3,5 tys. zł.
Teraz ma 3424 zł brutto po podwyżkach, które dostało 15 procent nauczycieli. Nie ma innej drogi do tego, żebyśmy mieli lepszych nauczycieli jak drastyczne i sensowne podwyżki, wtedy można rozpocząć dyskusję na temat jakości pracy. Pieniądze powinny być wyższe, ale ten zawód ma też głęboki sens
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Serial "Skazana" wciąga widzów do mrocznego świata kobiecych zakładów karnych
- Aleksandra Adamska o roli w "Skazanej". "Odważałam się na bardzo dużo rzeczy"
- Córka Marty Malikowskiej pójdzie w jej ślady? "Ja się od niej uczę aktorstwa"
Autor: Nastazja Bloch
Reporter: M. Fall, A. Żurek
Źródło zdjęcia głównego: Ola Skowron/East News