Polacy, którzy pod obstrzałem niosą pomoc ofiarom wojny. "Tę nogę mi na miejscu urwało"

Wojenni wolontariusze, którzy niosą pomoc pod obstrzałem
Źródło: Dzień Dobry TVN
Niosą pomoc pod ostrzałem
Niosą pomoc pod ostrzałem
Warszawa wybrała Warszawiankę Roku 2021
Warszawa wybrała Warszawiankę Roku 2021
Antoni Czortek - polski bokser, walczący o życie w Auschwitz
Antoni Czortek - polski bokser, walczący o życie w Auschwitz
Mam na imię Selma
Mam na imię Selma
Hamida i Assef uciekli przed wojną
Hamida i Assef uciekli przed wojną
Władysław Bartoszewski: Pędzę jak dziki tapir
Władysław Bartoszewski: Pędzę jak dziki tapir
To miała być jego ostatnia wojna
To miała być jego ostatnia wojna
W Strefie Gazy w izraelskim ostrzale zginęło siedmioro wolontariuszy z międzynarodowej organizacji charytatywnej World Central Kitchen. Wśród nich był Polak - Damian Soból z Przemyśla. O tym, dlaczego ludzie decydują się na niesienie pomocy w niebezpiecznych warunkach, porozmawialiśmy w Dzień Dobry TVN z byłym korespondentem wojennym i uczestniczkami akcji humanitarnych.

Korespondenci wojenni - co im grozi?

Tragedia, która wydarzyła się 1 kwietnia w Strefie Gazy, pokazuje, że świat żyje w ułudzie, a rzekomo gwarantowane konwojom humanitarnym i sanitarnym bezpieczeństwo przejazdu na terenach, gdzie są prowadzone działania wojenne, to niestety tylko gra pozorów. Na zagrożenia muszą być także przygotowani wysłannicy zagranicznej prasy.

- Ta wojna w Strefie Gazy i ta wojna, która jest obok nas w Ukrainie, to są dwie najniebezpieczniejsze od lat wojny dla dziennikarzy - zaznacza w Dzień Dobry TVN były korespondent Jacek Czarnecki.

- W Strefie Gazy i w południowym Libanie - tam, gdzie się toczą walki między Izraelem i Hamasem, i między Izraelem i Hezbollahem - do tej pory w ciągu kilku miesięcy zginęło ponad 100 dziennikarzy, w tym ponad 40, którzy wykonywali swoje obowiązki, czyli są to ludzie, którzy zginęli, relacjonując, przemieszczając się. Ta etykietka "press" lub "tv" przed niczym nie chroni w tej chwili - uświadamia doświadczony redaktor.

Wojny, trzęsienia ziemi - wolontariusze i pracownicy akcji humanitarnych o niebezpieczeństwach

Grażyna Sławińska jest wolontariuszką Stowarzyszenia Klika. Na początku 2023 roku straciła kończynę w ostrzale moździerzowym na terenie Bachmutu w Ukrainie. - Tę nogę mi na miejscu urwało. Cała reszta działań to było ratowanie życia - wyznała gościni Dzień Dobry TVN.

- Żadne szkolenie nie ochroni przed odłamkami, które latają po prostu wszędzie. Myśmy byli poniekąd troszeczkę w złym czasie, w złym miejscu. Nas nikt nie atakował - dodała rozmówczyni Doroty Wellman i Marcina Prokopa. Grażyna Sławińska mimo odniesionych ran wróciła do Ukrainy i nie zaprzestała nieść pomocy mieszkańcom terenów najbardziej zagrożonych bombardowaniami dokonywanymi przez Rosjan.

Warto zaznaczyć, że aktywność wolontariuszy wygląda jednak nieco inaczej niż pracowników organizacji takich jak np. Polska Akcja Humanitarna. - Działają w systemie. To jest system klastrowy ONZ i my od razu jesteśmy podzieleni na sektory działań, od razu wiemy, kto działa na miejscu - wyjaśnia przedstawicielka PAH Helena Krajewska.

- To są osoby, które muszą przejść szkolenie z bezpieczeństwa. To jest kilkudniowe szkolenie, które zawiera elementy praktyczne, zawiera symulacje np. porwań, żeby można było sobie wyobrazić, jak to wygląda. Ale wyobrazić, a przeżyć, to jest zupełnie co innego - zaznacza ekspertka.

Jak wygląda rekrutacja na tzw. stanowiska wyjazdowe? Tego dowiesz się z naszego materiału wideo.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl

Skocz do sklepu TVN!
Skocz do sklepu TVN!

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady. 

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości