Wygrał na loterii 14 mln zł. Zamiast powiedzieć rodzinie, wiódł podwójne życie

kupon loterii
Wygrał na loterii, ale nie przyznał się żonie
Źródło: Thanasis/Getty Images
Pewien Japończyk nie powiedział żonie, o tym, że wygrał główną nagrodę w loterii. Mężczyzna w sekrecie przed ukochaną wydawał pieniądze i korzystał z luksusów. Po pewnym czasie, targany wyrzutami sumienia, postanowił opowiedzieć mediom swoją historię.
Kluczowe fakty:
  • 66-letni obecnie Japończyk ukrył przed żoną, że wygrał główną nagrodę na loterii.
  • Mężczyzna tłumaczył swoją decyzję tym, że jego partnerka jest niezwykle oszczędna i zabrania mu wielu rzeczy.
  • Targany wyrzutami Japończyk postanowił w końcu opowiedzieć swoją historię dziennikarzom.

Dalsza część tekstu znajduje się poniżej.

DD_20250403_Gry_REP_napisy
Czy sztuczna inteligencja może pomóc w wygranej na loterii? - napisy
Źródło: Dzień Dobry TVN

Nie powiedział żonie, że wygrał na loterii

Japończyk, którego media nazywają Panem "S" razem z żoną mieszkał w Tokio. Małżeństwo prowadziło skromne życie i utrzymywali się z emerytury. Mężczyzna każdego dnia dużo czasu spędzał kawiarni, gdzie czytał gazety i przy okazji kupował kilka losów na loterii.

Jak podaje hongkońska gazeta "South China Morning Post" pewnego dnia mężczyzna dowiedział się, że posiada zwycięski los. Na jego konto trafiło 600 milionów jenów - równowartość ok. 14 mln zł. Japończyk wyznał dziennikarzom, że w pierwszej chwili, gdy dowiedział się ile wygrał był w szoku. - To nie wydawało się prawdziwe. Kwota była tak wielka, że wręcz się trochę przestraszyłem - przyznał 66-letni dziś mężczyzna.

Kiedy emocje opadły mężczyzna zdecydował, że nie powie żonie całej prawdy o wygranej. Swoją decyzję tłumaczył tym, że jego ukochana jest niebywale oszczędna i bardzo pilnuje domowego budżetu. Co więcej, po ślubie miała mu też zabraniać wielu rzeczy. 

I tak w tajemnicy przed żoną mężczyzna zaczął wieść podwójne życie. W ciągu zaledwie pół roku Japończyk wydał równowartość ponad 400 tys. zł na potajemne, samotne pobyty w hotelach, sanatoriach, drogie wycieczki oraz na luksusowy samochód, który trzymał daleko od domu w podziemnym garażu i dojeżdżał do niego komunikacją.

Ukrywał wygraną na loterii przed żoną

Jednak, jak podaje gazeta, z czasem mężczyźnie zaczęło doskwierać samotne życie i ciągłe ukrywanie bogactwa przed żoną i dwójką dzieci. Zrozumiał, że "nie był dumny z bogactwa, które przyszło do niego samo" i inaczej byłoby, gdyby zarobił te pieniądze.

Wtedy Japończyk skorzystał z pomocy doradcy finansowego i zainwestował pozostałą część swojej wygranej - 500 milionów jenów (równowartość ok. 12 milionów złotych) w polisę ubezpieczeniową, jako beneficjentów wskazując żonę i dzieci. W ten sposób chce zapewnić im bezpieczną przyszłość.

66-letni obecnie mężczyzna nie zdradził dziennikarzom, czy wyznał swoją tajemnicę bliskim. Z ustaleń mediów wynika jednak, że jego rodzina wciąż nie wie o wygranej.

Więcej na ten temat można przeczytać na stronie tvn24.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości