Najdziwniejsze prezenty na Dzień Nauczyciela. "Czułem się zażenowany"

Co wypada dać nauczycielowi?
Prezenty na Dzień Nauczyciela
Źródło: Kuzmichstudio / Getty Images
Prezenty na Dzień Nauczyciela potrafią stawiać obdarowanych w niekomfortowej sytuacji. Kreatywność dzieci nie zna granic, czasami również dobrego smaku. Bywa również, że uczniowie potrafią pięknie zaskoczyć.

Prezenty na Dzień Nauczyciela

Czasy, w których wręczało się symbolicznego gerbera, dawno już odeszły do lamusa. Dziś uczniowie - a częściej rodzice - starają się zabłysnąć, wręczając różne upominki. Ich efekt bywa różny. Jaki? O to zapytaliśmy głównych zainteresowanych.

- Jestem nauczycielką plastyki - wspomina Monika. - Wówczas uczyłam w gimnazjum i uczniowie wpadli na pomysł, że będą pisać wiersze zamiast kupować kwiaty. Pamiętam, że otrzymałam poemat, który rozpoczynał się od słów "Nie będę Van Goghiem, więc będę pedagogiem". To zabawne, że uczniowie w szkole widzą moją życiową porażkę - dodaje ze śmiechem.

Równie kreatywny pomysł mieli uczniowie jednego z liceum plastycznych na południu Polski. Na zajęciach z programów graficznych wmontowali twarze nauczycieli w znane malowidła.

- Zostałem Adamem z fresku Michała Anioła w Kaplicy Sykstyńskiej - mówi rozbawiony wuefista. - Nie ukrywam jednak, że widok umięśnionego, nagiego mężczyzny sprawił, że czułem się zażenowany. To było kilka ładnych lat temu, dziś pewnie by to nie przeszło - podkreśla.

Często symbolicznym kwiatom towarzyszy książka, którą uczniowie kupują składkowo. I choć w takim prezencie nie ma nic niezwykłego, to zdarza się, że samo wręczenie przeradza się w swoisty performance.

- Uczniowie ofiarowali mi opasłe tomiszcze, pięknie wydany album o sztuce Rzymu - wspomina swoich wychowanków nauczycielka języka włoskiego. - Nikt jednak nie przewidział, że cienka papierowa torba nie wytrzyma ciężaru książki. Kiedy przyszło do wręczania prezentu, dno torby się urwało, a ciężka "kobyła" spadła wprost na stopy oniemiałej klasowej prymuski. Skutek: pęknięty palec u nogi i zwolnienie z wychowania fizycznego na semestr.

Po podarkach wręczanych przez uczniów często można wywnioskować, czym zajmują się ich rodzice.

- W latach 90. było oczywiste, że uczeń, który przychodzi z paczką kawy zamiast kwiatkiem, jest dzieckiem pielęgniarki - tłumaczy Basia, nauczycielka przyrody w szkole podstawowej. - Im pacjenci dziękowali za opiekę w szpitalu, a one dary puszczały w dalszy obieg. W przyrodzie nic nie ginie - kwituje.

Nietypowe prezenty na Dzień Nauczyciela

Nie zawsze jednak zdarza się, że wyszukane prezenty są nietrafione.

- W dniu, kiedy obchodziliśmy w szkole Święto Edukacji Narodowej na moim biurku pojawił się wazon z wodą - zdradza Małgosia, nauczycielka angielskiego i wychowawczyni w śląskim liceum. - Uczniowie wchodząc do klasy wkładali po jednej czerwonej róży, aż w końcu uzbierało się ich ponad 20. Ostatnia osoba oprócz swojej czerwonej włożyła jedną białą, wyjaśniając, że symbolizuje mnie. Tego dnia czułam się jak księżna Diana - śmieje się.

Na nietypowy prezent zdecydowali się uczniowie jednego z ogólniaków.

- To było chyba z 20 lat temu. Tradycją było, że jedna z klas zawsze przygotowuje program artystyczny w auli. Uczniowie zgodnie twierdzili, że pracują nad niespodzianką - wspomina Iwona, polonistka. - Kiedy grono pedagogiczne stawiło się w auli, okazało się, że żadnego przedstawienia nie będzie. Uczniowie upiekli ciasta, zaparzyli kawę, przygotowali dla nas prawdziwe przyjęcie. Trzyosobowa delegacja życzyła nam miłego dnia i przekazała, że cała szkoła poszła na wagary. Wśród koleżanek zapanowała konsternacja. Moim zdaniem pomysł był doskonały. Zresztą czasami najlepszym prezentem jest dar nieobecności - podsumowuje ze śmiechem Iwona.

Zobacz wideo: Nauczycielka blogerka

Nauczycielka blogerka
Źródło: Dzień Dobry TVN

Zobacz też:

podziel się:

Pozostałe wiadomości