Zakaz wychodzenia z domu dzieci i młodzieży do 16. roku życia samych, w dni powszednie w godz. 8-16, został wprowadzony pod koniec października i będzie obowiązywał także w czasie ferii zimowych, które rozpoczną się 4 stycznia i potrwają do 17 stycznia.
- Nie widzę żadnego logicznego uzasadnienia dla wprowadzenia zapisu, że przed 16:00, kiedy jest światło dzienne dzieci i młodzież mają pozostać w domach, a po 16:00, jakby to ryzyko epidemiczne było mniejsze – zauważyła Marta Skierkowska z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.
Ferie 2021 w domu pod kluczem?
W praktyce zapis ten oznacza, że dzieci odcięte są od rówieśników, nie mogą wyjść nawet na krótki spacer z psem, a większość z nich, zamiast oddać się lekturze, spędzają całe dnie przed komputerem. No bo co robić, gdy wolny czas muszą spędzać w domach?
- To jest rodzaj hipokryzji nas dorosłych, dlatego że najpierw odpychamy dzieci od komputerów, mówimy: schowaj tę komórkę, a jak przychodzi rodzaj testu narodowego, to nie zajmujemy się w ogóle tymi dziećmi – zauważyła Justyna Suchecka.
- To jest problem, bo to jest stawianie młodych kontra seniorzy. Musimy zamknąć dzieci, żeby pomóc seniorom. Myślę, że dzieci potrzebują lekcji odpowiedzialności. Z jednej strony, że muszą dbać o dziadków, a z drugiej o zdrowie psychiczne, czyli jeśli chcą wyjść z domu, muszą zrobić to odpowiedzialnie – dodała.
Izolacja a psychika dziecka
Wielu ekspertów bije na alarm, że długa izolacja może negatywnie wpłynąć na psychikę dzieci i młodzieży, a nawet doprowadzić do depresji.
- Analizowaliśmy badania, jak pierwszy lockdown wpłynął na młodzież. Ponad 2/3 badanych wskazywało, że to był czas złego i bardzo złego samopoczucie dla nich. Najbardziej doskwierała im izolacja, osamotnienie i konieczność pozostania w domu – wyjaśniła Marta Skierkowska.
Dodatkowo psycholożka podkreśliła, że nie każde z tych dzieci ma ciepły i kochający się dom, a zamknięcie ich tylko potęguje problem. – Dziewczyny, np. doświadczały więcej przemocy w ostatnim lockdownie niż chłopcy. To nie tylko dzieci, które mają problemy w domu, ale też te, które wcześniej miały problemy natury psychologicznej. Dla nich to zamknięcie to dodatkowe wyzwanie - tłumaczyła.
Petycja Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę
Dlatego, by zadbać o zdrowie zarówno psychiczne, jak i fizyczne dzieci Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę zbiera podpisy pod petycją do premiera Mateusza Morawieckiego o zniesienie zakazu wychodzenia z domu dla dzieci. Podpisało ją już ponad 20 tysięcy osób.
Marta Skierkowska z fundacji podkreśliła, że obejście przepisu przez dzieci może mieć większe konsekwencje niż wprowadzenie zdroworozsądkowych zapisów, które pozwalają dziecku wyjść na spacer z psem czy na hulajnogę przed dom.
Z kolei dziennikarka oznajmiła, że "podpis pod petycją to podpis pod odpowiedzialnym traktowaniem osób niepełnoletnich w kraju i wsparciem tego, że dzisiaj musimy się o nie troszczyć w związku z koronawirusem tak samo jak o każdą inną grupę wiekową".
- W tym przypadku to wyjście na dwór to nie jest kwestią tego, że dzieci pójdą siedzieć nad Wisłą i będziemy pokazywać te wszystkie straszne obrazki, jak to nie dbają o swoich krewnych, tylko to jest lekcja współodpowiedzialności. To jest właśnie edukacja tych najmłodszych osób. Mówienie im: "wasze sprawy są dla nas ważne" - argumentowała.
Ferie 2021 - zakaz wychodzenia
O możliwość zniesienia zakazu wychodzenia dzieci i młodzieży bez opiekuna pytany był rzecznik rządu.
- Na bieżąco wraz z ekspertami z rady medycznej oraz z rządowego zespołu zarządzania kryzysowego analizujemy zakres obostrzeń, dlatego żadnego wariantu w tej chwili nie wykluczam - powiedział w środę Piotr Mueller w TVN24. Aczkolwiek, jak dodał, nie jest optymistą, jeżeli chodzi o modyfikowanie ograniczeń do 17 stycznia.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player
Zobacz też:
Nie żyje 14-miesięczne dziecko. "Czujnik wykazał obecność dwutlenku siarki i siarkowodoru"
Autor: Dominika Czerniszewska