Z Kutna do Nigerii. Niezwykła podróż polskiego bociana czarnego

Projekt bez nazwy
Projekt bez nazwy
Bocian z Kutna udowodnił, że duch przygody nie zna granic. Gdy inne ptaki wybrały się do ciepłych krajów tradycyjną, bezpieczną trasą lądową, on postanowił dostać się do Afryki z nieco ekstremalny sposób. Wyruszył w samotny lot przez Morze Śródziemne i Saharę, pokonując 6,5 tysiąca km. Po wielu dniach podróży wylądował w upragnionej Nigerii.
Kluczowe fakty:
  • Ekstremalna trasa bociana z Kutna – zamiast typowej lądowej migracji, ptak przemierzył 6,5 tys. km, lecąc przez Morze Śródziemne i Saharę.
  • Lot nad morzem – 500 km nieprzerwanego lotu trwającego 17 godzin, wykorzystując lot ślizgowy i minimalne prądy powietrzne, co rzadko udaje się innym bocianom.
  • Przeprawa przez Saharę – 11 dni w upale pustyni, podczas których ptak korzystał z kominów powietrznych, by szybować wysoko, unikając przegrzania i odwodnienia.

Niezwykły lot polskiego bociana

Niektóre podróże zapierają dech w piersiach nawet jeśli ich bohaterem nie jest człowiek, lecz ptak. Bocian czarny z województwa łódzkiego postanowił udowodnić, że odwaga nie zna granic, a instynkt przygody potrafi poprowadzić w miejsca, gdzie niewielu się zapuszcza. Ptak jak wiele osobników jego gatunku wraz z końcem lata wybrał się do ciepłych krajów, ale na własnych zasadach.

Gdy bociany obierają zwykle jedną z dwóch popularnych tras: zachodnią — przez cieśninę Gibraltarską, lub wschodnią — przez turecki Bosfor, skrzydlaty śmiałek zmienił azymut. Zamiast drogi prowadzącej nad lądem i pozwalającej korzystać z prądów termicznych, dzięki którym ptaki mogą majestatycznie szybować, oszczędzając energię, ptak z Kutna postawił na lot nad otwartym morzem.

Bocian z Kutna bohaterem

Bocian czarny z Nadleśnictwa Kutno udowodnił, że wszystko jest możliwe. Ptak przeprawił się przez Grecję, Morze Śródziemne, a następnie dotarł do Libii, gdzie przemierzył przez sam środek Sahary. Jego trasa liczyła imponujące 6,5 tysiąca kilometrów.

Największym wyzwaniem był odcinek nad otwartym morzem, który trwał 17 godzin. W tym czasie bocian pokonał  500 km nieprzerwanego lotu. Jak twierdzą eksperci, jest to nie lada wyczyn. Dla większości ptaków taka próba kończy się wyczerpaniem.

Jednak bocian z Kutna wykazał się niezwykłą wytrzymałością i sprytem. Leciał nisko nad powierzchnią wody, wykorzystując każdy możliwy podmuch ciepłego powietrza i minimalizując zużycie energii.

Po morderczym locie nad morzem bocianowi przyszło zmierzyć się z kolejnym przeciwnikiem – bezlitosnym żarem afrykańskiej pustyni. Przez 11 dni przemierzał rozpaloną Saharę, gdzie temperatura sięgała nawet kilkudziesięciu stopni. Tym razem z pomocą przyszła mu natura. Ptak wykorzystywał tzw. kominy powietrzne, czyli prądy wznoszące, które unosiły go wysoko w górę.

Po wielu dniach w locie bocian z Kutna znalazł się w upragnionej Nigerii.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Jakie są zasady jazdy po autostradzie?
Materiał promocyjny

Jakie są zasady jazdy po autostradzie?