Niezwykły ośrodek na Podkarpaciu, który ratuje zwierzęta. "Pamiętaj o tym, ile dla ciebie zrobiły"

''Niewidzialna owca Helena''
Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu to jedyna placówka w województwie podkarpackim, która udziela pomocy dzikim zwierzętom. Dziś na jego terenie opieką otaczane są bociany, lisy, owce, kury, kozy czy kaczki. Jakie były jego początki?

Zwierzęta ratowane przez ośrodek

Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu wiele lat zajmował się głównie zwierzętami domowymi - psami i kotami, jednak jakiś czas temu zaczęły docierać do nich pytania, czy przyjmą krowy oraz świnie.

Myśmy zawsze mówili, że nie mamy miejsca na to, no bo nie mieliśmy, aż w końcu zorientowaliśmy się, że te zwierzęta też nie do końca mają swoje prawa. Są anonimowe, niewidzialne, czyli trochę patrzymy na nie przez pryzmat przedmiotów codziennego użytku. Odkryliśmy czarną dziurę czy szarą strefę - gospodarstwa, gdzie te zwierzęta są niezarejestrowane, a dzięki temu nie mogą być kontrolowane przez organy, jak Inspekcja Weterynaryjna czy inne agendy

- mówił w Dzień Dobry TVN lekarz weterynarii, Radosław Fedaczyński.

Kupiona owca Helena

Okazało się, że te zwierzęta można kupić z wielu ogłoszeń zamieszczonych w Internecie bez żadnych dokumentów czy paszportu. Jednym z takich zakupów była owca, Helena.

Kupiliśmy Helenkę jak przedmiot za 350 złotych. Okazało się, że ta historia ma drugie dno, bo było całe stado, które prawdopodobnie gdzieś było wykorzystywane do jakiś badań medycznych i potem już było niepotrzebne. Jak się człowiek przyjrzał bliżej, to zobaczył mądre oczy pełne cierpienia, sierść, runo, które nigdy nie było golone - tam było pełno robactwa, ona się męczyła. Nikt nie sprawdzał jej racic, nikt nie zauważył, że ma ogromne guzy na ciele, które okazały się być guzami nowotworowymi. Do tego jeszcze zakocona, czyli z młodymi w środku. No nie mogliśmy tak przejść obojętnie

- opowiadał Radosław Fedaczyński.

Apel weterynarzy

Weterynarze z lecznicy "Ada" w Przemyślu apelują także do ludzi, by dbali nie tylko o zwierzęta typowo domowe, czyli psy i koty, ale żeby myśleli i pomagali również wszystkim innym, które są obecne w gospodarstwach domowych. One też potrzebują troski i opieki. Fedaczyński dodał:

Nawet jeżeli jesz mięso, nawet jeżeli nie popierasz ruchów, które zabraniają ci etycznie wykorzystywać skórę i futro, to pamiętaj o tym, ile te zwierzęta dla ciebie zrobiły przez tysiące lat. Patrzmy na nie, jako na żywe istoty, które żyją dla nas, cierpią całe życie i są po prostu niewidzialne

Pomaganie zwierzętom mają we krwi. Zobacz wideo:

Zobacz też:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Autor: Sabina Zięba

Reporter: Izabela Kaczyńska

podziel się:

Pozostałe wiadomości