Choć dokarmianie wiewiórek może wydawać się dobrym uczynkiem, badania pokazują, do czego może prowadzić. Czy nasza pomoc rzeczywiście jest korzystna dla tych dzikich zwierząt? Jakie zagrożenia niesie za sobą odrzucanie im jedzenia? Naukowcy nie pozostawiają wątpliwości.
Dokarmianie wiewiórek
Wiewiórki, choć urocze i energiczne, nie zawsze potrzebują pomocy człowieka. Badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w Helsinkach pokazują, że dokarmianie tych małych ssaków może prowadzić do zaskakujących zmian w ich budowie ciała. Zespół badaczy na łamach magazynu "Royal Society Open Science" poinformował, że zdarzają się zmiany morfologii, wpływając na ich ewentualny sukces związany z przetrwaniem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Dokarmianie wiewiórek orzeszkami ziemnymi - o wiele bardziej miękkimi niż naturalny pokarm tych gryzoni - przekłada się na zmianę w budowie czaszek, a właściwie - żuchw tych zwierząt. Wiewiórka pospolita (Sciurus vulgaris) to jeden z gatunków bardzo lubianych przez Brytyjczyków.
- Jest to rodzimy gatunek w Wielkiej Brytanii, choć duża część populacji prawdopodobnie nie spotkała jeszcze ani jednej - mówi Phil Cox, specjalista od anatomii z University College London. Te rude, puchate gryzonie nie występują bowiem wszędzie. Są obecne w północnej Anglii i Szkocji, a ich izolowane populacje są też w Walii i na przybrzeżnych wyspach. Żywią się orzechami laskowymi, kasztanami, żołędziami, piniowymi czy nasionami cisa.
Dokarmianie wiewiórek - szkodliwe konsekwencje
Jedna z populacji, żyjąca w rejonie miasta Formby na zachodnim wybrzeżu Anglii (pomiędzy Liverpoolem a Bristolem) dostała dietetyczne wsparcie. Od lat 90. niemal do 2020 roku wiewiórki te około połowy potrzebnego pokarmu pozyskiwały od przyrodników i turystów. Do dokarmiania służyły orzechy ziemne, zwane też fistaszkami czy też orzechami arachidowymi), które wiewiórkom łatwiej było jeść, niż choćby chronione twardą otoczką orzechy laskowe.
Wiewiórki pospolite objęte są ochroną, a naukowców ciekawią konsekwencje ich diety. Aby zobaczyć, jakie zachodzą tu zależności, zbadali oni okazy przekazane Uniwersytetowi Edynburga przez przyrodników (znalezione jako martwe osobniki). Przeanalizowano kształt czaszek u 113 osobników i żuchw pochodzących od 387 osobników, sprawdzając m.in. możliwą do uzyskania siłę nacisku szczęk. Okazało się, że czaszki wiewiórek z Formby były bardziej płaskie niż czaszki wiewiórek ze Szkocji, a mięśnie ich żuchw - umocowane stosunkowo bliżej stawu. Obie te cechy wskazują na mniej wydajny ścisk żuchwy.
Zachowanie dzikich zwierząt a dokarmianie
Nacisk szczęk osłabił się w populacji w ciągu zaledwie kilku lat - zauważa Phil Cox, sugerując, że może to być rozwojowa reakcja na miękki pokarm.
- Wiemy, że kości mogą reagować - i faktycznie reagują - na zmiany mechaniczne związane ze środowiskiem - mówi badacz cytowany przez serwis "Science News".
Czaszki zwierząt, które żyły pod koniec dekady 2010-2020 - w czasie, gdy miłośnicy wiewiórek zaczęli ograniczać dokarmianie orzechami ziemnymi - przypominały bardziej czaszki wiewiórek z północy. To wskazuje na fakt, że gryzonie "odzyskują" siłę szczęk.
- Jeśli będziemy je karmić pokarmem o takich cechach, że faktycznie utracą zdolność do rozgryzania przedmiotów twardych - przywrócenie tej zdolności może zająć chwilę - podsumowuje naukowiec.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Ten uwielbiany kwiat, może być bardzo trujący. "Ma w sobie zawoalowane niebezpieczeństwo"
- Uwaga na te rośliny. Są trujące dla psów i kotów. "Jak sobie urwiemy, to widać mleczko"
- Rośliny niebezpieczne dla zwierząt i dzieci. "Nawet zjedzenie małego listka może być śmiertelne"
Autor: Oskar Netkowski
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: dmazur/Getty Images