Pozostawiła w mieszkaniu 30 kotów i zniknęła. "Wygłodniałe zwierzęta, bez grama wody, bez karmy"

Projekt bez nazwy (19)
Projekt bez nazwy (19)

Tarnobrzeg. W jednym z 30-metrowych mieszkań w centrum miasta odnaleziono porzucone czworonogi. Koty pozbawione były jedzenia oraz picia. Sprawą zajęła się policja, a zwierzęta trafiły do stowarzyszenia "Chrońmy zwierzęta". Gdzie była ich właścicielka?

30 kotów pozostawionych w mieszkaniu

Do stowarzyszenia "Chrońmy zwierzęta" w połowie stycznia wpłynęło zawiadomienie od pracowników opieki społecznej o porzuconych zwierzętach. Jak się okazało, w jednym z mieszkań w centrum Tarnobrzegu na przestrzeni 30 metrów kwadratowych przebywało 30 kotów.  

- Dostaliśmy też numer telefonu do pani, która podjęła się opieki nad dzieckiem właścicielki tych zwierząt i ma klucze do jej mieszkania – przekazała Izabela Płudowska, prezes tarnobrzeskiego stowarzyszenia "Chrońmy zwierzęta" w rozmowie z dziennikarzem RMF FM.

Jak przyznała Płudowska, o sytuacji zawiadomiła także urząd miasta, a następnie wybrała się na miejsce z koleżanką i kobietą, która miała klucze.

- Znalazłyśmy się w horrorze. Wygłodniałe zwierzęta, bez grama wody, bez karmy. Z dwiema kuwetami, w których było już wszystko oprócz żwirku. Tam wszędzie były odchody zwierząt - opisuje szefowa tarnobrzeskiego stowarzyszenia "Chrońmy zwierzęta". 

Z ustaleń wynika, że właścicielka kotów wynajmowane mieszkanie opuściła 10 stycznia. Co więcej, pod opiekę zostawiła niepełnoletnie dziecko, zaś o kotach zapomniała. Z kobietą do tej pory nie ma kontaktu.

O sprawie poinformowana została policja. Podinspektor Beata Jędrzejewska-Wrona z policji w Tarnobrzegu wyjaśniła dziennikarzowi RMF FM, że wykonywane będą czynności w kierunku naruszenia art 35 ustawy o ochronie zwierząt.

Pomoc potrzebującym czworonogom

Koty w porę otrzymały pomoc. Jak przekazuje prezes tarnobrzeskiego stowarzyszenia "Chrońmy zwierzęta", zostały nakarmione i napojone. 7 czworonogów pilnie zostało przetransportowanych do weterynarza. Na miejscu stwierdzono odwodnienie.

- Dziś z mieszkania zabranych zostało kolejnych 6 kotów. Nas obowiązuje 15-dniowa kwarantanna dla każdego zwierzęcia. Nie wiadomo, czy są na coś chore. Musimy też dbać o zwierzęta, które już mieszkają w schronisku - tłumaczy w RMF FM Płudowska. 

Kobieta przekazała też, że 6 czworonogów trafi do Fundacji Animals Mielec, zaprzyjaźnionej z tarnobrzeskim stowarzyszeniem. Niestety miejsce, które nigdy pomocy nie odmawiało, teraz samo jej potrzebuje. Kryzysowa sytuacja zmusiła Stowarzyszenie "Chrońmy zwierzęta" do uruchomienia zbiórki pieniędzy.

 - Liczymy na to, że ludzie nam pomogą. Każde zwierzę, które wydamy do adopcji, musi być zaszczepione, odrobaczone, zaczipowane, wykastrowane... - zwraca uwagę Izabela Płudowska. Od wczoraj praktycznie nie śpimy. W schronisku mamy prawie 100 zwierząt, którymi musimy się codziennie opiekować - przyznaje. 

Stowarzyszenie nie ma także możliwości na przyjęcie tak dużej grupy kotów, dlatego namawia wszystkich zainteresowanych do adopcji. Warto jednak podkreślić, że proces jest obarczony formalnościami, a każdy potencjalny nowy właściciel musi zostać zweryfikowany.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady. 

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości