Niezdrowe nawyki żywieniowe
Hayley Ashton od dziecka borykała się z dodatkowymi kilogramami. Problem nasilił się, gdy poszła na studia, które godziła z pracą. Ze względu na brak wolnego czasu korzystała z półgotowych produktów oraz sięgała po chipsy i słodycze.
- W mojej diecie nie było warzyw ani owoców. Dużo gotowałam w domu, ale używałam gotowych sosów i dań w słoikach. Nie chciałam się ograniczać dietą. Chciałam cieszyć się życiem, a nie jeść tylko marchew – czytamy na łamach liverpoolecho.co.uk.
Wówczas doszła do rozmiaru 50/52. Zmuszona była kupować ciążowe spodnie, pomimo że nie spodziewała się dziecka. W pewnym momencie jej waga zaczęła wskazywać ponad 100 kg.
Schudła, by zostać mamą
Wraz z mężem przez trzy lata starała się o dziecko. Niestety, bezskutecznie. To był punkt przełomowy w życiu Brytyjki. Postanowiła schudnąć, by zostać zakwalifikowaną do programu in vitro. Do swojego jadłospisu wprowadziła owoce, warzywa, ryby, chude mięso i strączki, których wcześniej nie jadła. Oprócz tego zamiast gotowych sosów zaczęła sama od początku do końca przygotowywać posiłki. Udało się. Zgubiła 44 kg.
Wiedziałam, że moja waga będzie miała wpływ na płodność. Lekarz powiedział mi, że gdybym nie schudła, nie zostałabym przyjęta do IVF, a moje szanse na zajście w ciążę i urodzenie zdrowego dziecka byłyby minimalne
– wyjaśnia portalowi liverpoolecho.co.uk.
Haley została zakwalifikowana do programu. Dziś jest szczęśliwa i wraz z mężem oczekują przyjścia na świat pociechy. Poród planowany jest na sierpień.
Zobacz także:
"Receptura" - kto wcieli się w główną bohaterkę? Podpowiedź na zdjęciu
Zobacz wideo: Meghan Markle i książę Harry powitali na świecie swoje drugie dziecko
Autor: Dominika Czerniszewska
Źródło: liverpoolecho.co.uk