Mandaryna o kulisach konfliktu z teściową, Grażyną Wiśniewską. "Może to była chwila słabości z jednej i drugiej strony"

MANDARYNA_HEJTFANI
Związek Mandaryny z Michałem Wiśniewskim wzbudzał ogromne emocje. Kiedy byli małżeństwem tabloidy śledziły dosłownie każdy ich ruch. Pojawiły się też plotki o rzekomym konflikcie piosenkarki z jej byłą teściową - Grażyną Wiśniewską. W rozmowie z Oskarem Netkowskim z serwisu dziendobry.tvn.pl gwiazda odniosła się do nich. Jak było naprawdę?

Mandaryna - konflikt z Grażyną Wiśniewską

W 2007 r. gazety plotkarskie pisały o konflikcie, w którym pozostają Mandaryna i Grażyna Wiśniewska.. Sprawa w mediach szybko ucichła, ale ciągle nie wiadomo, jakie dzisiaj są relacje obu pań.

- Ja Grażynkę bardzo lubię. Na szczęście tego nie czytałam. To może była chwila słabości z jednej i drugiej strony. Nie pamiętam, żeby między nami były jakieś spięcia. Ludzie powinni mniej siebie oceniać, a więcej dawać przyzwolenia sobie, że się potykamy i ważnym jest, żebyśmy potrafili wstać - powiedziała Mandaryna.

- Abstrahując od tego artykułu, nienawidzę takiego hejtu. Taki anonimowy hejt, taka frustracja wyładowana na inną osobę jest bez sensu. Bądź bohaterem i obroń tę osobę, stań po jej stronie, to wymaga odwagi, a nie, że jeszcze na nią naplujesz - bo to świadczy o twojej słabości i frustracji - dodała.

Mandaryna - kariera

Niedawno gwiazda przeszła sceniczną metamorfozę. Wraz z krakowską tancerką i choreografką, Małgorzatą Haduch, postawiły na zupełnie nowy projekt artystyczny - spektakl zatytułowany "oŚĆ!".

Artystka zdradziła nam, jak wspomina swoje początki w show-biznesie i na kogo od zawsze mogła liczyć.

- Poza moja najbliższą rodziną nie ma takich osób. Gdzieś to się weryfikowało. Kiedy był wielki boom, to też dużo ludzi było wokół mnie. Ale ci ludzie gdzieś powoli się wykruszali, bo też projekt Mandaryna eksplorował i szedł w inna stronę - mówiła artystka.

- Niesamowitym dla mnie jest, że kiedy gram koncerty, to jest sporo młodych ludzi, którzy mówią mi, że jak zaczęli mnie słuchać, byli mali i przychodzili na moje występy z rodzicami. A teraz stoją pod sceną i śpiewają "Here I Go Again", czy "Ev'ry Night" i bawią się w inny sposób - mogą pójść do klubu i szaleć. Niektórych fanów pamiętam naprawdę, bo są od lat ze mną bez względu na to, co robię. Nie jest ich spektakularnie wiele, ale wszystkich znam i kojarzę. To niesamowite, że biorą mnie w całości - podsumowała.

Zobacz też:

Reporter: Oskar Netkowski

podziel się:

Pozostałe wiadomości