Gdańsk. Kobieta przyjechała na komisariat z martwym dzieckiem
Do jednego z gdańskich komisariatów przyjechała młoda kobieta, która - jak wynika z nieoficjalnych informacji przekazanych przez RMF FM - miała zabić swoje dziecko. W rozmowie z funkcjonariuszami wyznała, że zabrała ze sobą ciało maleństwa i ma je w samochodzie. Niestety mimo starań policjantów i wezwanych na miejsce lekarzy niemowlaka nie udało się uratować.
Dziennikarze RMF FM dowiedzieli się, że dziecko nie miało na ciele żadnych widocznych oznak przemocy, było zadbane, a rodzina nie była wcześniej znana policji.
Czy kobieta zabiła swoje dziecko?
Z ustaleń radia wynika, że kobieta była w bardzo kiepskiej kondycji psychicznej, niewykluczone, że zmagała się z depresją poporodową. Ten wątek z pewnością sprawdzą policjanci i prokuratura, którzy już pracują nad sprawą.
Odpowiedź na pytanie, co było przyczyną śmierci dziecka, ma dać sekcja zwłok.
Gdańsk. 2 -miesięczne niemowlę uduszone
- Wstępna opinia sekcji zwłok 2-miesięcznego niemowlęcia wskazuje, że przyczyną śmierci było uduszenie gwałtowne - podała rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk. Matka dziecka nie została jeszcze przesłuchana.
- Ze względu na irracjonalne zachowanie kobieta przebywa teraz w szpitalu i jest poddana konsultacjom psychiatrycznym. Oczekujemy na informacje na dotyczące stanu jej zdrowia - wyjaśniła rzeczniczka gdańskiej prokuratury.
Uwaga! TVN: Katowana od urodzenia, 3-letnia Hania nie doczekała pomocy. "Wszyscy zawiedliśmy"
Zobacz także:
Anna tuż przed porodem dowiedziała się, że ma COVID-19. "Nigdy nie przytuliła swojego dziecka"
Wielki pożar w Nowej Białej. "Zapalał się dom od domu, stajnia od stajni"
Tornado w Czechach. Olbrzymie straty i setki rannych. Pięć osób nie żyje
Autor: Katarzyna Oleksik
Źródło: RMF FM