Niespodziewany sukces Polki. Klaudia Zwolińska została mistrzynią świata. "To dla mnie szok"

Klaudia Zwolińska
Klaudia Zwolińska mistrzynią świata w slalomie kajakowym
Źródło: Andy Cheung/Contributor/Getty Images
Na australijskim torze w Penrith wydarzyło się coś, czego nie spodziewali się ani eksperci, ani sama zawodniczka. Klaudia Zwolińska, jedna z najbardziej utalentowanych polskich kajakarek, sięgnęła po złoty medal mistrzostw świata w konkurencji C-1, czyli kanadyjce. Choć jej nazwisko od lat kojarzone jest z sukcesami w K-1, tym razem to mniej oczywista konkurencja przyniosła jej największy triumf. - Wiedziałam, że robię postępy w kanadyjce, ale nie aż tak! - wyznała mistrzyni.

Dalsza część tekstu poniżej.

DD_20240811_Zwolinska_rep_REP_napisy
Klaudia Zwolińska - srebrna kajakarka z Nowego Sącza - napisy
Źródło: Dzień Dobry TVN

Złoto z zaskoczenia: Klaudia Zwolińska mistrzynią świata w Penrith

2 października w australijskim Penrith Klaudia Zwolińska zdobyła mistrzostwo świata w kajakarstwie górskim w konkurencji określanej jako C-1, w której zawodnicy pływają w jednoosobowej kanadyjce przy użyciu jednopiórowego wiosła.

Polka rozpoczęła rywalizację od 17. miejsca w eliminacjach, co nie zapowiadało spektakularnego finiszu. Jednak już w półfinale pokazała klasę, uzyskując drugi najlepszy czas.

W finale nasza zawodniczka popłynęła bezbłędnie, nie otrzymując żadnych punktów karnych. 108,49 s — taki wynik dał jej wyraźne zwycięstwo z przewagą 4,39 s nad startującą pod neutralną flagą Rosjanką Alsu Minazową i 4,49 s nad Brazylijką Aną Satilą.

Historyczny sukces dla polskiego kajakarstwa

Złoty medal Klaudii Zwolińskiej w C-1 to pierwszy taki sukces w historii polskiego kajakarstwa górskiego w tej konkurencji. Dotychczasowe osiągnięcia — srebro olimpijskie w K-1 z Paryża i brąz mistrzostw świata z 2023 roku — budowały renomę zawodniczki. W kanadyjce Polka nie była jednak nigdy typowana jako faworytka.

Sportsmenka nie kryła emocji tuż po zakończeniu finałowego biegu. - Nie wiem, naprawdę nie wiem, co mam powiedzieć. Złotego medalu w kanadyjce się chyba nie spodziewałam. Przyjechałam tu oczywiście walczyć o krążki, ale bardziej myślałam o K-1 — przyznała cytowana przez Polski Związek Kajakowy.

Wiedziałam, że robię postępy w kanadyjce, ale nie aż tak! W półfinale oddałam znakomity bieg i nie spodziewałam się, że jestem w stanie go powtórzyć, a co dopiero urwać kilka sekund! Nie wiem, co się teraz dzieje, to dla mnie jakiś szok!
- dodała Zwolińska.

Choć złoto w C-1 już zapisało się w historii polskiego sportu, 26-latka nie kończy jeszcze swojej przygody z mistrzostwami świata w Penrith. Przed nią start w półfinale i — być może — finale w K-1, gdzie również jest wymieniana w gronie kandydatek do medalu

Więcej informacji na stronie tvn24.pl

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości