Diabetyczka zaliczyła podwójnego Ironmana. "Dla osób z cukrzycą wydawało się nieosiągalne"

Aktywność sportowa z cukrzycą
Z pompą insulinową kończy podwójne Ironmany!
Źródło: Dzień Dobry TVN
Czy z cukrzycą można realizować ekstremalne sportowe marzenia i inspirować innych do aktywnego życia? Maja Makowska przepłynęła 8 kilometrów, przejechała na rowerze 360 kilometrów i przebiegła dwa maratony. Jej historia udowadnia, że nawet poważna choroba przewlekła nie musi być przeszkodą, lecz może stać się motywacją do przekraczania własnych granic.

Podwójny Ironman z cukrzycą – wyzwanie dla najtwardszych

Maja Makowska udowodniła, że granice ludzkiej wytrzymałości można przesuwać nawet w obliczu choroby przewlekłej. W rozmowie w studiu Dzień Dobry TVN opowiedziała o swoim jednym z największych dotychczasowych osiągnięć – ukończeniu podwójnego Ironmana. Triathlonistka zmierzyła się z dystansem, który dla wielu zdrowych osób wydaje się niemożliwy do pokonania.

- Przepłynęłam prawie 8 kilometrów, przejechałam 360 kilometrów na rowerze i przebiegłam dwa maratony, czyli 84 kilometry. Byłam szczęśliwa, że to się skończyło, a satysfakcja przyszła dopiero wtedy, jak już odpoczęłam. Ale jest to niesamowite uczucie, że to, co kiedyś dla osób z cukrzycą wydawało się nieosiągalne, jednak było w zasięgu - podkreśliła.

Cukrzyca - choroba zdiagnozowana w dzieciństwie

Maja Makowska zmaga się z cukrzycą od ósmego roku życia. W naszym programie wspominała, że pierwsze symptomy pojawiły się po przebytej ospie.

- Byłam bardzo osłabiona. Głównym objawem jest wzmożone pragnienie - pije się bardzo dużo płynów, przez co bardzo często też chodzi się do toalety. Jest ogólne osłabienie, rozdrażnienie, ogólna apatia - relacjonowała.

Diagnoza oznaczała konieczność codziennej kontroli poziomu cukru we krwi i dostosowania stylu życia do wymagań choroby. Dla wielu osób jest to równoznaczne z rezygnacją z intensywnej aktywności fizycznej. Maja postanowiła jednak, że nie pozwoli, by choroba zdefiniowała jej możliwości.

Ostrożność lekarzy vs sportowe ambicje

Sportowe ambicje Mai Makowskiej początkowo budziły obawy w jej najbliższym otoczeniu.

- Moja mama była ostrożna, bardzo zachowawcza i sugerowała, żebym może tak nie szalała. Ale jak zobaczyła, że daję radę sprostać wyzwaniom, które sobie stawiam, to mam wrażenie, że bardziej wspierała - zaznaczyła triathlonistka. Rodzinne wsparcie okazało się kluczowe w procesie budowania pewności siebie i przełamywania stereotypów dotyczących osób z cukrzycą.

Droga do podwójnego Ironmana nie była prosta. Nasza gościni przyznała, że początkowo spotykała się ze sceptycyzmem ze strony lekarzy.

- Mój lekarz powiedział mi: "No, ja raczej nie zalecam. Raczej te spokojne spacery". A ja mówię: "Dobrze, to kto decyduje o tym, że się nie da? Dopóki nie spróbuję, to się nie dowiem". I tak po kilku latach prób i błędów padł pomysł podwójnego Ironmana - wspominała diabetyczka.

Jej determinacja i konsekwencja sprawiły, że z czasem udowodniła, iż osoby z cukrzycą mogą podejmować ekstremalne wyzwania sportowe, pod warunkiem, że odpowiednio przygotują się do wysiłku i zadbają o kontrolę zdrowia.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości