Dlaczego Daniil Cernii potrzebował przeszczepu?
Daniil, gdy miał cztery lata, niefortunnie spadł z ławki i uszkodził sobie wątrobę. Po operacji chłopak prowadził normalne życie. Niestety, do czasu. - Byłem w szkole, chodziłem i zabolał mnie brzuch. Poszedłem do lekarza, który zrobił mi operację. On mi powiedział, że mam marskość wątroby - powiedział w Dzień Dobry TVN Daniil Cernii.
W Mołdawii, skąd pochodzi chłopak i jego mama, lekarze nie mogli mu pomóc. Pani Victoria, która pracowała w Polsce, postanowiła sprowadzić syna do naszego kraju. Początkowo Daniil trafił do Centrum Zdrowia Dziecka, później opiekę nad nim przejął prof. Michał Grąt. - Ta cała historia Daniila niezwykle trudna. Te wszystkie informacje nagle napływały nagle do niego, do mamy, ale choroba się rozwijała już od czasu tego urazu. Długo postępująca marskość wątroby pociągnęła za sobą to, że Daniil rozwinął zespół wątrobowo-płucny, bardzo ciężką chorobę. To jest takie powikłanie marskości wątroby, które polega na tym, że nie są uszkadzane płuca, ale oddychanie zaczyna być ogromnym problemem dla chorego, dlatego, że w płucach otwierają się takie dodatkowe połączenia pomiędzy żyłami, wtedy krew, która powinna przepłynąć przez płuca, dostać tlen z płuc, omija płuca i wraca do serca. Można oddychać i jednocześnie się udusić - tłumaczył prof. Michał Grąt, kierownik Kliniki Chirurgii Ogólnej, Transplantacyjnej Wątroby UCK WUM, specjalista chirurgii ogólnej, specjalista transplantologii klinicznej, konsultant krajowy w dziedzinie transplantologii klinicznej.
Jedyną szansą dla pacjentów z tym schorzeniem jest przeszczep. - Wiemy, że w różnym okresie, to też wielka zagadka, po przeszczepieniu te wszystkie połączenia się zamkną - nie wiemy nigdy kiedy. Ale co gorsze, wiemy, że w momencie, kiedy będziemy samo przeszczepienie wykonywać, to one się jeszcze bardziej otworzą. Chory, który przed przeszczepieniem oddycha tlenem w domu, może w ogóle nie być w stanie oddychać, jeśli podłączymy go do respiratora i wtedy pozostaje, to, co zrobiliśmy - dodał.
Nowatorski przeszczep wątroby
Aby ratować życie chłopaka, lekarze zdecydowali się podłączyć go do pozaustrojowego natleniania krwi, czyli ECMO. - To jest niezwykle ryzykowna decyzja. Tutaj u Daniila ten zespół był tak ciężki, że wiedzieliśmy, że on nie ma szans sam oddychać. Wykonamy przeszczepienie wątroby, a on nam się po tym przeszczepieniu wątroby udusi. Dramatyczna sytuacja, trudno taką decyzję podjąć - wyjaśnił.
Daniil był podłączony do ECMO przez 48 dni. Dlaczego jeszcze to posunięcie lekarzy było tak bardzo ryzykowne? Jak chłopak czuje się po operacji? Dowiecie się tego z dalszej części rozmowy.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Zobacz także:
- Cukrzyca to jedna z najgroźniejszych chorób cywilizacyjnych. Co należy o niej wiedzieć?
- WZW czyli wirusowe zapalenie wątroby. Jak się objawia i jak jest leczone?
- Na tę chorobę jesteśmy szczególnie narażeni podczas wakacyjnych wyjazdów. Lekarze ostrzegają
Autor: Katarzyna Oleksik
Źródło zdjęcia głównego: Adam Burakowski/East News