- 16-letni Kamil miał poważny wypadek na hulajnodze elektrycznej. Trafił do szpitala w stanie krytycznym i przeszedł ratującą życie operację.
- Dzięki intensywnej rehabilitacji stan chłopca poprawia się, choć proces powrotu do zdrowia jest długi i trudny.
Wypadek, który zmienił życie
Kamil od urodzenia był żywym chłopcem. Lubił jazdę na nartach i na rowerze. Jednym z jego marzeń była hulajnoga elektryczna. Choć rodzice sceptycznie podchodzili do planu zakupu pojazdy, 16-latkek skrupulatnie zbierał pieniądze na jego zakup. Ostatecznie dopiął swego.
Pewnego dnia wyjechał z domu i uległ bardzo poważnemu wypadkowi. O tragicznym zdarzeniu rodziców powiadomił ratownik medyczny, odpowiedzialny za reanimację chłopca.
Kamil trafił do szpitala w stanie ciężkim.
- Od razu była decyzja, że musi być podjęta operacja [...] ratująca życie – powiedziała mama 16-latka, Małgorzata Łętek. Po leczeniu na oddziale neurochirurgii Kamil trafił do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka. Jak wspomina dr Krystyna Stańczyk, nastolatek był leżący, bez kontaktu słownego, bez rozpoznawania otoczenia, z ciężkim niedowładem prawostronnym.
- Myślałam, że się wybudzi, zacznie do nas mówić i będzie wszystko w porządku. Wstanie i wrócimy do domu. On dość długo się wybudzał i tylko patrzył. Nie reagował w ogóle – powiedziała mama.
Chłopiec leżał podłączony do sondy, nie załatwiał swoich potrzeb fizjologicznych, nie ruszał się. Na szczęście, będąc pod stałą opieką rehabilitanta, powoli jego stan zaczął się poprawiać.
- Kamil chce, współpracuje z nami bardzo chętnie, czego na samym początku nie było. Jeszcze te dwa tygodnie temu pacjent na sali był [ciałem - przyp. red.], ale w środku tego pacjenta jakby nie było. Gdzieś tam wzrok był taki nie do końca obecny, a w tym momencie Kamil współpracuje z nami, tak więc to całkiem inna praca - powiedział rehabilitant Łukasz Matyjaszczyk.
- Na początku nie byliśmy tego pewni, czy on nas w ogóle poznaje. Teraz z dnia na dzień się to zmienia. Kamil już zaczyna nawet powoli mówić pierwsze słowa, mówi to ze zrozumieniem – powiedział tata, Artur Łętek.
Apel lekarzy do rodziców
Historia Kamila nie jest jedyną ze szpitalnego oddziału ratunkowego. Trafia na niego coraz więcej nastolatków po wypadkach na hulajnogach elektrycznych. Lekarze alarmują: obrażania bywają poważne, a sezon dopiero się zaczyna.
- W mojej ocenie najbardziej niebezpieczne są hulajnogi elektryczne, dlatego, że one są mało stabilne i rozwijają bardzo duże prędkości. Upadek z takiej hulajnogi wiąże się z bardzo często poważnymi konsekwencjami. Najczęściej są to urazy głowy i złamania kończyn, natomiast zdarzają się też urazy klatki piersiowej i brzucha - powiedział dr Andrzej Bulandra.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Zobacz także:
- Plaga nie tylko w polskich miastach. "Miałam roztrzaskany oczodół i czaszkę"
- Jeżdżą hulajnogami bez opamiętania. Reagujmy, zanim dojdzie do tragedii. "Świadomość społeczna nie istnieje"
- Niebezpieczne elektryczne hulajnogi. "Ludzie kupują maszyny śmierci"
Autor: Nastazja Bloch
Reporter: Tomasz Brzoza
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN