Stres nasz powszedni. Jak młodzi ludzie radzą z napięciem i przebodźcowaniem?

Stres i przebodźcowanie. Jak radzą sobie z tym młodzi ludzie?
Lekcja wychowawcza - stres
Mimo że stres - sam w sobie - nie jest niczym złym, to w nadmiarze zaczyna być niebezpieczny. Niestety w obecnych czasach mamy zbyt wiele powodów do zmartwień i nie zawsze wiemy, jak rozładować stres i napięcie. Jak w tej sytuacji odnajdują się młodzi ludzie? Jakie mają sposoby?

"Lekcja wychowawcza" to cykl spotkań z młodzieżą z II LO im. Romualda Traugutta w Częstochowie. Licealiści odpowiadają na pytania dotyczące relacji z rodzicami i rówieśnikami. Perspektywa młodych ludzi ma być pomocą dla rodziców w zrozumieniu świata i emocji ich nastoletnich dzieci.

"Lekcja wychowawcza". Jak młodzi ludzie radzą sobie ze stresem?

W kolejnym odcinku "Lekcji wychowawczej" Magdalena Zasadni-Graczyk rozmawiała z młodymi ludźmi o stresie i przebodźcowaniu. Dziennikarka Dzień Dobry TVN przyznała, że z nadmierne napięcie, to problem, który dotyka również dorosłych. - To, co ja zrobiłam, to przestałam oglądać newsy, przynajmniej w takiej ilości, w jakiej oglądałam - wyznała.

Zdaniem jednej z uczennic, Natalii, takie całkowite odcięcie się od informacji nie jest dobre. - Dobrze być świadomym, co się wokół nas dzieje, a nie zamykać się w takiej klatce i nie patrzeć na zewnątrz - powiedziała nastolatka. - Udawać, że tego tam nie ma. To też jest głupie podejście - dodała Kalina.

Natalia uważa, że rozwiązaniem może być śledzenie tylko tych najważniejszych informacji. Dlatego, aby docierało do nas tylko, to, co naprawdę ważne, warto ograniczyć korzystanie z mediów społecznościowych. - I zajęcie się po prostu jakimś hobby, jakimiś zainteresowaniami naszymi - tłumaczyła Natalia.

"Lekcja wychowawcza". W jak sposób młodzi ludzie dawkują sobie informacje?

Natalia wyznała, że była uzależniona od telefonu i przeglądania tego, co się dzieje. - Mój rekord to było 18 godzin siedzenia z telefonem, co jest bardzo dużo. Uważam, że ten czas można troszeczkę lepiej poświęcić: z rodziną, z przyjaciółmi, nawet porobić coś samemu, a nie siedzieć i patrzeć się w taki telefon przez cały dzień. Trochę też psychicznie wykańcza człowieka. Jednak lepiej wyjść na zewnątrz, niż tak siedzieć. Stwierdziłam, że warto to zablokować, ewentualnie ograniczyć dostęp. Wchodzę, tylko kiedy tego potrzebuję - podsumowała nastolatka.

Postawą Natalii zainspirowała się Kalina. Ile czasu spędza teraz z telefonem w dłoni? Dowiecie się tego z dalszej części materiału.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości