Podróże lekiem na całe zło
Jola Rydkodym nie ukrywa, że jej zamiłowanie do podróży jest dość głęboko zakorzenione. - Mam gen włóczęgi, urodziłam się z nim. Włóczyłam się wcześniej po okolicach domu, po Polsce, w mniejszym zakresie - opowiada w Dzień Dobry Wakacje.
Jednak prawdziwy przełom nastąpił po osobistej tragedii - śmierci męża, z którym seniorka przemierzyła południe Europy przyczepą kempingową. - To było bardzo trudne dla mnie, ponieważ wszystko robiliśmy razem. Dwa lata trwało, zanim doszłam do takiej równowagi, że postanowiłam, że muszę coś ze swoim życiem zrobić - wyznała.
Pierwsza samodzielna podróż samolotowa była dla niej ogromnym wyzwaniem. Dziś pani Jola podróżuje regularnie, wybierając kierunki zgodnie z zasadą: tanio, ale intensywnie.
- Wszystko idzie na podróże. Zaniedbany jest dom, zaniedbana jest garderoba, ale na podróże musi być. Moje kierunki to są te, gdzie są najtańsze bilety - zaznacza, dodając, że często zamiast luksusowego hotelu wybiera dormitorium w hostelach.
Małżeńska pasja, czyli podróże na emeryturze
Irena i Marian Juszkiewiczowie podróżują razem od ponad pół wieku. Ich pierwsza wspólna wyprawa odbyła się autostopem tuż po ślubie, w 1969 roku. - Nie mieliśmy konkretnego planu. Jeździliśmy po Polsce - wspomina pani Irena. Podróż motorowerem do Jugosławii okazała się dla nich jedną z najbardziej emocjonujących.
Z biegiem lat zmieniały się jednak i środki transportu, i cele wypraw. - Całą Europę przejechaliśmy samochodem. Teraz korzystamy z samolotu - mówi pan Marian.
- Naszym założeniem było, żeby latać jak najdalej, póki jeszcze damy radę. A jak będziemy już starzy, to będziemy sobie jakieś bliższe i wygodniejsze destynacje wybierać. Byliśmy ostatnio na Jamajce. Poprzednio była Bali - wymienia seniorka.
Skąd emeryci mają pieniądze na dalekie wyprawy?
Podróżowanie na emeryturze wymaga nie tylko odwagi, ale też dobrej organizacji finansowej. Irena Juszkiewicz podkreśla, że wiele rzeczy robi wraz z mężem samodzielnie, by móc pozwolić sobie na dalekie wyjazdy.
- To, co mamy, odkładamy. Oprócz tego remonty robimy sami, własnymi rękami. Własnymi rękami wybudowaliśmy dom jednopiętrowy - opowiada gościni Dzień Dobry Wakacje.
Podobne podejście prezentuje Jola Rydkodym, która rezygnuje z luksusów na rzecz doświadczeń. To właśnie dzięki takiemu podejściu może podróżować często i daleko, mimo ograniczonego budżetu.
Nie oglądałeś Dzień Dobry Wakacje na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz też na Player.pl.
Zobacz także:
- 77-latka sprzedała dom i wyruszyła w 15-letni rejs dookoła świata. "To mój sposób na emeryturę"
- Piękna przyroda i moc atrakcji w Krynicy Morskiej. "Wygląda tak, jak natura to stworzyła"
- Hala Gąsienicowa przeżywa prawdziwe oblężenie. "Ruch uliczny się zrobił"
Autor: Berenika Olesińska
Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Olkuśnik/East News