Podopieczny domu dziecka relacjonuje, jak wygląda życie w placówce. "Początki były bardzo ciężkie"

Archiwum prywatne/Instagram
Archiwum prywatne/Instagram
Michał w wieku 12 lat trafił do domu dziecka. Od pewnego czasu nagrywa filmiki na TikToku, na których relacjonuje życie w placówce. Zaciekawieni internauci zadają mu pytania, a on skrupulatnie na nie odpowiada. Wychowawcy wiedzą o jego działalności w Internecie. - Są zadowoleni, że mówię prawdę – deklaruje.

Życie w domu dziecka na TikToku

Michał od 6 lat przebywa w domu dziecka. - Początki były bardzo ciężkie, żeby przyzwyczaić się do nowego miejsca, szkoły. Nowe otoczenie, miasto, ale jakoś się odnalazłem i jestem zadowolony – przyznał na jednym z pierwszych nagrań.

Chłopak mieszka w pokoju dwuosobowym. Co więcej, w placówce, w której przebywa, jest 12 podopiecznych, 6 opiekunów, gosposia i psycholog. W jednym z nagrań podkreślił, że nie zamierza wracać do rodziców. – Siedzę tutaj przez nich. Nic nie zawiniłem, to oni popełnili pewne błędy w wychowaniu. Nie było dobrze w domku, więc nawet nie chciałbym wrócić – przyznał.

Niektórzy internauci piszą w komentarzach, że współczują chłopakowi, że wychowuje się w placówce. Natomiast Michał uspokaja ich, że jest mu tutaj dobrze. – Wiadomo, że dom dziecka nie zapewni ci miłości rodzinnej, ale u mnie w domu jej nie było. Prawdziwego życia nauczyłem się, dzięki wychowawcom, za co im bardzo dziękuję. To, co przeżyłem w życiu mnie tylko umacnia i podbudowuje w dorosłości – mówił.

Do swoich wychowawców zwraca się per "ciociu", "wujku", bo chce, żeby panowała ciepła, rodzinna atmosfera. Michał, choć ukończył 18. rok życia postanowił, że dopóki się uczy, nie opuści placówki. - W domu dziecka masz dwie opcje. Pierwsza, gdy masz 18 lat, możesz wyjść. Druga jest taka, że jak chcesz zostać w placówce po tej 18-stce, tak jak ja to zrobiłem, bo chciałem skończyć szkołę, to możesz zostać do 25. roku życia. Nie jest to obowiązkowe. Jak chcesz zostać dłużej, musisz mieć argument. Najczęściej to chęć kontynuowania nauki – wyjaśnił.

Nagrania Michała stały się hitem TikToka

Michał doczekał się na TikToku pokaźnego grona fanów. Internauci zadają mu przeróżne pytania. Począwszy od tego, jak wygląda kwestia korzystania z telefonów, przez organizację nauki i posiłków, po kwotę kieszonkowego. Ostatni temat szczególnie zainteresował jego fanów. – Kieszonkowe przyznawane jest co miesiąc. Najwięcej możesz dostać 50 złotych. Chyba że masz w tym miesiącu urodziny, to 70 złotych, a najmniej – 10 – wyjaśnił.

Co ciekawe, nagrał też TikToka z panią Agnieszką, wychowawczynią domu dziecka, która opowiedziała, jak przebiega proces adopcji.

Zobacz także:

Zobacz wideo: Antyszczepionkowcy weszli do domu dziecka w Aleksandrowie Kujawskim. "Nie chcieli rozmawiać. Przyszli, żeby mnie zastraszyć"

Autor: Dominika Czerniszewska

podziel się:

Pozostałe wiadomości