Fotografie z raju. Jak robi się zdjęcia w dżungli?

Fotografował puszczę amazońską
Fotografie z raju
Źródło: Dzień Dobry TVN
Mateusz Piesiak jest zdolnym fotografem. Na zaproszenie organizacji Junglekeepers pojechał do Amazonii, aby fotografować tamtejszą florę i faunę. Jak wspomina ten wyjazd? O tym fotograf opowiedział w Dzień Dobry TVN

Mateusz Piesiak o wyprawie do amazońskiej dżungli

Fotograf podczas wyjazdu mieszkał w najwyżej położonym domku na drzewie w puszczy amazońskiej. - Budząc się każdego poranka, słyszałem wyjce, małpy, które odzywały się z drzew, papugi przelatujące obok, pająki chodzące po drzewach. To było niesamowite - wyznał w Dzień Dobry TVN Mateusz Piesiak, fotograf.

Nasz rozmówca dodał, że zdjęciem, do którego ma szczególny stosunek jest to przedstawiające żółwia z motylami na nosie. - Okazało się, że żółwie i motyle są bardzo płochliwe i żeby to zdjęcie zrobić nie było to takie łatwe. Mimo że tę scenę widziałem wielokrotnie, to tylko raz udało mi podpłynąć łodzią po dorzeczu Amazonki na tyle blisko, żeby sfotografować ten moment, kiedy dwa motyle siedzą na czubku nosa żółwia - tłumaczył.

Mateusz Piesiak zdradził, że jadąc do Amazonii, miał jedno marzenie - chciał sfotografować słonecznicę. - To jest brązowo szary ptak, który przypomina trochę naszą czaplę, ale jego pełnię kolorów zobaczymy dopiero wtedy, gdy rozłoży skrzydła. Wtedy jego plamy na piórach układają się w dwa zachodzące słońca. Ten moment możemy zaobserwować tylko przez ułamek sekundy, kiedy słonecznica ląduje, rozkłada skrzydła i po wszystkim. Przez wiele dni starałem się sfotografować słonecznicę w tej idealnej pozie, aż w końcu się udało - powiedział.

Jak wygląda życie w dżungli?

Dżungla to nie tylko przepiękna roślinność i zwierzęta, ale też szereg zagrożeń. - Przede wszystkim trzeba było buty sprawdzać, bo nie wiadomo było, jakie tam węże, skorpiony czy inne zwierzaki czyhają - wyjaśnił i dodał, że raz zrobił to niezbyt dokładnie. - Wkładam nogę, a tam jest coś miękkiego i się okazało, że to była żaba, która się tam ukryła. Na szczęście niejadowita - wyjaśnił.

Warto dodać, że miejsca, do których dotarł fotograf, są praktycznie niedostępne dla ludzi. - Tam było centrum badawczo-naukowe. Tam byli i przewodnicy, i ludzie, którzy po prostu chronią tę dżunglę, ale poza tym nie było nikogo. To miejsce było tak niedostępne, że jakieś 10-20 kilometrów od tego miejsca były plemiona, które nigdy nie widziały cywilizacji. One kilka razy do roku wypływają wzdłuż rzeki, by szukać jaj żółwi, którymi się żywią. Wtedy trzeba uważać, bo one nie są w stanie skomunikować się z innymi ludźmi i mogą ich zaatakować - tłumaczył.

Jak wygląda poruszanie się po dżungli? Jaki był cel tej wyprawy? Dowiecie się tego z dalszej części rozmowy.

Nie oglądałeś Dzień Dobry Wakacje na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl

Skocz do sklepu TVN!
Skocz do sklepu TVN!

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości